Dominika Serowska zyskała popularność jako partnerka Marcina Hakiela. Z czasem to jej wypowiedzi i szczerość, na jaką pozwala sobie w wywiadach, doprowadziły do tego, iż to ona stała się dla wielu osób "ciekawszą połową" tego duetu. Serowska znana jest z tego, że nie owija w bawełnę. Tak było chociażby w przypadku odpowiedzi na pytanie, co sądziła o swoim partnerze, gdy ten był mężem Katarzyny Cichopek. Serowska postrzegała Hakiela jako... flaki z olejem.
My o tym już rozmawialiśmy z Marcinem i niewykluczone, że widziałam go przez pryzmat jego byłej żony. Kojarzył mi się z takim... disco-polowcem, flaki z olejem, seks raz w roku. Jak ja go poznałam, to byłam w szoku, że on się zna na takich nowościach, jest otwarty, zna się na muzyce, na modzie - wyznała w rozmowie z Pudelkiem.
Teraz Serowska zdobyła się na szczerość w kwestii macierzyństwa. Zapytana podczas Q&A o to, czy od zawsze czuła instynkt macierzyński, otwarcie przyznała, iż nie. Dopiero związek z Hakielem zmienił jej nastawienie do posiadania dzieci.
Serowska o macierzyństwie
Serowska otwarcie przyznała, że posiadanie potomstwa nie było jej marzeniem. Partnerka Marcina Hakiela wspomniała wręcz o czasach, kiedy mówiła, że w ogóle nie będzie mieć dzieci. Wszystko miało ulec zmianie dopiero w chwili, gdy w jej życiu pojawił się tancerz.
Nie... Był taki czas, że mówiłam, że w ogóle nie będę miała dzieci. Gdyby nie Marcin, chyba bym się nie zdecydowała - odpisała fance na Instagramie.
Syn pary, Romeo, choć ma niespełna pół roku, ma już za sobą... debiut na ściance. Zdarza się, że chłopiec towarzyszy też rodzicom podczas udzielanych przez nich wywiadów.