Doda rządzi polskim show-biznesem od ponad 20 lat. Jej obecność została zauważona właściwie od razu, czego dowodem była nominacja do Fryderyków 2002 w kategorii Nowa twarz fonografii, dziś funkcjonującej pod nazwą Fonograficzny Debiut Roku. Mimo licznych sukcesów piosenkarka musiała czekać na kolejne takie wyróżnienie ponad 20 lat. Dopiero w tym roku, po zniesieniu trwającego blisko dekadę bana w TVN-ie, Doda otrzymała nominację w kategorii Album Roku Pop i wystąpiła na Fryderykach. Artystka oddała hołd samej sobie, pojawiając się na czerwonym dywanie w remake'u pamiętnego stroju z kwietnia 2003 roku. Postanowiliśmy zapytać ją o to, jak wspomina pierwsze Fryderyki w swoim życiu i czy pamięta, z kim wówczas przegrała.
TYLKO U NAS: tak powstał look Dody na Fryderyki 2023! TEN element rozpoznają tylko wierni fani
Doda o Fryderykach 2003
Jak Doda wspomina swoje pierwsze Fryderyki? Gwiazda już w 2003 roku wzbudziła sensację, pojawiając się na gali w prześwitującej bluzce, białej mini, z klamrą na szyi i papierosem w rękach. Zapytana o związane z tamtym dniem wspomnienia, wskazała na różnice między obecną galą a tą, która miała miejsce dwie dekady temu. Przy okazji napomknęła o Górniak, która w latach 90. zdobyła Fryderyka za swój debiut Dotyk.
Kiedyś Fryderyki miały zupełnie inny rodzaj gości. My z całą rodziną oglądaliśmy Fryderyki. Pamiętam, że wtedy boje toczyły Edyta Górniak z Edytą Bartosiewicz. To były takie bardzo popowe, mainstreamowe artystki. Teraz jest coraz mniej tego mainstreamu tutaj - wspominała.
Gwiazda przyznała dziennikarzowi rację, że dziś podobnie jest z Eurowizją. Kiedyś w konkursie reprezentowali nas bowiem artyści z dużym dorobkiem. Pasma porażek sprawiły, że duże nazwiska niechętnie decydują się na udział w preselekcjach. Czy to też jeden z powodów, dlaczego ona sama nie chce spróbować swoich sił? Sprawdźcie!