Doda i Smolasty rozbili w tym roku bank, wypuszczając do sieci efekt swojej współpracy w postaci singla "Nim zajdzie słońce". Wideoklip do kawałka wygenerował ponad dwa miliony odsłon w ciągu jednej doby i dotarł na kartę na czasie nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Wszyscy fani niespodziewanego duetu z niecierpliwością wyczekują premierowego wykonania piosenki podczas imprezy "Roztańczony PGE Narodowy", która odbędzie się już w sobotę, 30 września. Zgodnie z opublikowanym harmonogramem Doda i Smolasty mają wystąpić jako ostatni, zamykając koncert. Ich występ, jak wynika z relacji pozostawionych przez artystkę w mediach społecznościowych, wisi jednak na włosku. Doda z wyraźnym zdenerwowaniem poinformowała, że Smolasty nie pojawił się na próbie.
Jesteśmy sobie właśnie na próbie przed koncertem. Czekamy, czekamy, no ale pan Smolasty nie pojawił się na próbie, mimo że miał być. Chyba opozostaje się przyzwyczaić, bo na pierwszy termin teledysku też jakoś nie przyszedł. Nie wiem, jak zagramy ten koncert - wyznała.
Dodała również, że o ile dojdzie do wspólnego występu, nie będzie wyemitowany na antenie TVP3.
Doda o Smolastym
Piosenkarka przypomniała, że wcześniej, o 21:45, wystąpi sama z piosenką "Melodia ta" oraz zasugerowała, że Smolasty nie wyraził zgody na pokazanie się w Telewizji Polskiej.
Byliśmy umówieni na próbę, ale jak widzicie, nie ma Smolastego, więc jeżeli dojdzie do tego występu jutro, to on będzie później i z tego, co wiem, nie jest transmitowany w TVP3. Tą piosenkę ["Nim zajdzie słońce"] usłyszycie, będąc pod sceną, no i ewentualnie na "Aquaria Tour". Bardzo chciałam, żebyśmy zaśpiewali do dla wszystkich fanów przed telewizorami, ale po drugiej stronie nie było chęci bycia na antenie, więc pozostaje uszanować taki wybór, a wszystkich was zaprosić na kolejne koncerty - dodała.
Myślicie, że ostatecznie uda im się wystąpić?