Doda i sanah są topowymi reprezentantkami polskiej sceny muzycznej. Jako że ta pierwsza zaczynała w zupełnie innych realiach, nie miała tylu możliwości, iloma dysponuje jej młodsza koleżanka. Mimo tego Doda zawsze starała się robić wielkie show, nie patrząc na to, gdzie aktualnie grała. Podczas pierwszego z trzech zaplanowanych koncertów stadionowych sanah zaskoczyła wielbicieli, unosząc się w powietrzu. Element show wywołał niemałą ekscytację wśród obecnej na terenie Stadionu Śląskiego publiczności, a także internautów, którzy chętnie udostępniali fragmenty wideo w mediach społecznościowych. Fani Dody nie podzielili jednak entuzjazmu, jasno dając do zrozumienia, że ich idolka zrobiła to... cztery lata wcześniej. Podczas warszawskiego koncertu z orkiestrą w Teatrze Roma Doda faktycznie uniosła się nad widzami. Piosenkarka udostępniła stworzoną sklejkę i zasugerowała, że Dream Show, nad którym obecnie pracuje, zapewni jeszcze większe emocje.
Doda o koncertach
Przez wiele lat Doda sama zajmowała się swoimi trasami koncertowymi. Podglądając gwiazdy z zachodu, tworzyła trasy, jakich w Polsce nie robił nikt, niejednokrotnie dokładając z własnej kieszeni do ich realizacji. W pewnym momencie pojawiło się u niej wypalenie. Po ponad trzech latach artystka wraca na scenę z prawdopodobnie ostatnim tournee w karierze. Mowa o Dream Show - Aquaria Tour, które wystartuje już 7 października. Jak sama mówi, to widowisko, jakiego Polska jeszcze nie widziała.
Autorzy filmu podkreślili, że ich materiał nie ma na celu obrażenia sanah, ani jej fanów, a pokazanie, jak niedoceniane były spektakle, które tworzyła Doda.
Listen on Spreaker.