Doda pojawiła się na gali Bestsellery Empiku w charakterze gościa. Piosenkarka nie dotarła jednak na halę, bowiem do samego końca udzielała wywiadów. W rozmowie z ESKA.pl wokalistka sięgnęła pamięcią do czasów nagrywania płyty "7 pokus głównych" i swojej współpracy z Marią Peszek i Katarzyną Nosowską - uznanymi, niekojarzonymi z komercyjnym brzmieniem artystkami.
Z Kasią Nosowską łapałyśmy wspaniały kontakt, kilka razy widziałyśmy się na winie. To były jeszcze czasy, kiedy piłam alkohol chętniej. Ostatnio widziałyśmy się na podcaście, będziemy też szykować fajną niespodziankę pod koniec roku dla naszych fanów, muzyczną. To jest taka znajomość, która przetrwała, oczywiście nie w formie przyjaźni, ale bardzo sobie cenię Kasię - powiedziała.
Drogi Dody i Nosowskiej przecinały się od tamtej pory regularnie. Niedawno piosenkarka gościła w podcaście "Bliskoznaczni", którego autorami są Katarzyna Nosowska i jej syn Mikołaj. Rozmowa zebrała świetne recenzje, choć nie zabrakło też krytycznych komentarzy, uderzających nawet w rodzinę artystki. Doda szybko zareagowała.
Wiem, że zgromadziłam tutaj bardzo fajną społeczność. Chciałabym, żebyście zwrócili uwagę, jak te same osoby, około 50, zbierają się na najbardziej hejterskich stronach, mają obsesję na punkcie moich podcastów i pierwsze komentują, obrażając całą moją rodzinę, mojego tatę, mamę, nakręcają się nawzajem, żeby najgorsze, obrzydliwe komentarze były pozycjonowane na górze. Myślę, że nie można tego dłużej lekceważyć - powiedziała.
W rozmowie z ESKA.pl wyjaśniła, jakie komentarze miała na myśli. Sprawa trafiła do prokuratury!
Doda o hejterach. Jest prywatny akt oskarżenia!
Doda wyjaśniła, z jakimi komentarzami musiała się mierzyć.
Jest grupa hejterów, która liczy sobie kilka tysięcy ludzi, ale jest też takie forum, które skupia się głównie na plotkach i tam jest już kilkadziesiąt tysięcy. W moim wątku obsesja tych ludzi na moim punkcie jest po prostu chora. Oni śledzą nawet kolor moich paznokci każdego dnia, żeby wiedzieć, czy zdjęcie jest z tego dnia czy z innego. Wszystkich moich znajomych wyzywają od trolli, moich rodziców od psychopatów. Znajdują osoby publiczne, które mi źle życzą i nakręcają ich do tego [samego]. Zazwyczaj są to moi byli, z którymi rozstaję się w niekomfortowej sytuacji, oni wtedy zaczynają być ich wielkimi fanami. Ci, jak idioci, myślą, że mają jakieś towarzystwo wspaniałych fanów, a to są po prostu moi hejterzy, którzy używają ich jako narzędzia do znęcania się nade mną. (...) Pod każdym takim podcastem pojawiają się okropne komentarze na temat mojej mamy, wymyślanie jej chorób psychicznych, obrażanie mojego taty, wymyślanie, że jestem z rodziny patologicznej, narcystycznej, molestowana w dzieciństwie. Jak można takie rzeczy pisać? To powinno być banowane.
Gwiazda złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Ta osoba, która zaczęła opowiadać takie rzeczy i ma na swoim Instagramie ponad 100 tysięcy followersów, którzy są po prostu zaburzonymi ludźmi, bo ktoś, kto followuje taką osobę i chce mieć taką energię w swoim życiu, jara się takimi okropnymi rzeczami, które ona mówi cyklicznie o różnych osobach, to musi być coś strasznego, żeby chcieć pławić się w takich emocjach. To jest poważna rzecz. Tak, oczywiście, ta osoba jest zgłoszona na prokuraturę, jest prywatny akt oskarżenia, również cywilny, więc myślę, że będzie miała bardzo duże problemy, niestety. Prawnicy i karniści, jak to oglądali, to się za głowę łapali! - dodała.