Doda i Smolasty nie zwalniają tempa. Zaledwie kilka dni po radiowej premierze singla "Nie żałuję' i towarzyszącego mu teledysku, będącego prequelem historii opowiedzianej w "Nim zajdzie słońce", artyści pojawili się na deskach Opery Leśnej w Sopocie, podczas koncertu "Radiowy przebój roku". Doda i Smoła zaprezentowali na żywo swój wielki hit, który na samym YouTubie ma już ponad 80 milionów odsłon. Wokalista nie przystał jednak na propozycję Rabczewskiej, która chciała zaszaleć z jego aranżacją.
Ja jestem zdania takiego konserwatywnego w tej kwestii, że skoro ludzie pokochali oryginalną wersję, a my i tak gramy z live bandem, to to i tak jest już urozmaicenie w jakimś sensie, a może coś jeszcze wymyślimy na tej próbie - tłumaczył nam zaledwie kilka dni temu.
Duet pokusił się jednak o zaprezentowanie elementów tańca towarzyskiego. Doda nie jest jednak fanką swoich umiejętności tanecznych i jak zapowiada, mimo plotek, na pewno nie zobaczymy jej w "Tańcu z gwiazdami".
Doda po występie ze Smolastym. "ŻENADA"
Chwilę po zejściu ze sceny, jeszcze przepełniona emocjami, Doda udzieliła nam krótkiego wywiadu. Artystka z rozbawieniem podsumowała swoje taneczne pląsy u boku Smolastego. Takiego komentarza mogliście się nie spodziewać!
Boże, to była żenada, kompletna żenada, a najgorsze jest to, że my to ćwiczyliśmy naprawdę z pół godziny! - powiedziała ze śmiechem.
Dopytana o to, czy było to nawiązanie do plotek, jakoby miała pojawić się w kolejnej edycji "TzG", skwitowała:
Listen on Spreaker.To jest właśnie dowód, że nie powinnam. Chyba idealne podsumowanie i puenta.