Artystka wielokrotnie mówiła o tym, że nie posiada instynktu macierzyńskiego i nie chce zostać matką. Nie zasłania się brakiem czasu, tylko szczerze wyjaśnia, dlaczego nigdy nie zostanie mamą. Doda podkreślała, że jest to świadomy wybór poprzedzony wieloma przemyśleniami i dyskusjami. Nie ukrywa jednak tego, że dzieci bardzo ją lubią, a ona nie czuje się źle w roli cioci, która może przez chwile pobawić się z pociechami swoich znajomych.
Dzieci powinny być chciane, kochane, wyczekane. (...) Sztuką jest wychowanie i później opieka nad osobą tak, żeby wychować ją na mądrą kochaną osobę, a nie pie... laptopem, czy telefonem i zajmij się sobą, bo "ładne będziecie mieli dzieci". To nie jest torebka, że ładne będziemy mieli dzieci i walniemy w kąt i zatrudnimy trzy niańki. To jest świadomy wybór później pracy 24 h, bo to jest praca, ale jako praca nie może być przez matkę postrzegana. Poświęcenie ma wynikać z miłości i chęci oddania siebie dla drugiej osoby. Ja tego instynktu nie mam, a dziecko na to zasługuje - podkreślała w podcaście Karola Paciorka „Imponderabilia”.
Nic dziwnego, że fanów artystki niesamowicie zaskoczyło InstaStories, na którym powiedziała, że jest gotowa na poszerzenie swojej rodziny.
Doda - rodzina
Ostatni post Dody wywołał ogromne poruszenie. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom, teraz poinformowała, że jest gotowa na ogromne zmiany w swoim życiu związane z adopcją. Nie chodzi jednak o dziecko, a nowego pupila artystki. Wszyscy, którzy obserwują ją od lat, wiedzą, że bardzo kocha zwierzęta. Dorota jest częstą bywalczynią w schroniskach. W przeszłości miała również trzech czworonożnych przyjaciół, których często mogliśmy oglądać na jej profilach w mediach społecznościowych.
Dzień dobry moi kochani, nadeszła wielka chwila w moim życiu i w życiu tego szczęśliwca, który w nim się pojawi. Mianowicie, po latach żałoby po moim ostatni, psie, jestem gotowa na kolejnego.
Przy okazji nagrania postanowiła również poprosić swoich fanów o pomoc.
Nie chcę shih tzu, ale chciałabym najlepiej shih tzu zmieszanego z jakimś kundelkiem. Jeżeli znacie takie szczeniaki, jeżeli coś kojarzycie, to proszę, dajcie znać
Fani niemal od razu zasypali ją zdjęciami uroczych pupili. Ta jednak przyznała, że za bardzo przypominają jej Bandziora i Bestię, którymi opiekowała się przez kilkanaście lat. Chwilę później dodała, że chciałaby jednak kundelka. Najlepiej dość małego i ze schroniska albo z domu tymczasowego. Będzie z nim latała samolotem!
W związku z tym, że często podróżuję samolotem i chce mieć ze sobą jak najczęściej psa, waga jest więc istotna. Wysyłajcie mi różne linki ze schronisk. Może kundelek podobny do chihuahua, z dłuższym włosem też może być. Musi być coś do pogłaskania.