Doda i Radosław Majdan

i

Autor: AKPA

tylko u nas

Doda była gotowa urodzić dziecko Majdanowi. Po latach zaskoczyła wyznaniem

2025-01-08 9:57

Doda niejednokrotnie mówiła w wywiadach o tym, że nie planuje mieć dzieci. Wokalistka nagrała nawet piosenkę "Mama" opowiadającą o presji, jaka ciąży na kobietach ze strony społeczeństwa. Będąc w związku małżeńskim z Radosławem Majdanem, artystka wspominała jednak o założeniu rodziny. Po latach w rozmowie z ESKA.pl stwierdziła, iż z miłości była rzeczywiście gotowa urodzić dziecko.

Doda należy do grona gwiazd polskiego show-biznesu, które otwarcie mówią o tym, że nie planują mieć dzieci. Gwiazda nie tylko nie czuje insynktu macierzyńskiego, ale również, jak wspomina chociażby w tekście do piosenki "Mama", nie poznała dotąd nikogo, przy kim czułaby się na tyle bezpiecznie, by zacząć myśleć o założeniu rodziny.

Nie znalazłam jeszcze tego jedynego. Jeśli to się wydarzy, wystarczy - śpiewa w hitowym kawałku.

Fani Dody z początków kariery doskonale pamiętają jednak, że gdy artystka była w związku małżeńskim z piłkarzem Radosławem Majdanem, snuła wizje o byciu mamą. Para miała nawet wybrane imiona dla pociech - Carmen i Tristan. W zamieszczonej na albumie "Ficca" balladzie "Dla R." Doda śpiewała: "W Twoje ramiona i tylko w nie właśnie przekażę Carmen sny". W rozmowie z Maksem Kluziewiczem dla ESKA.pl gwiazda wyznała, iż był to czas, kiedy z miłości była w stanie się poświęcić i faktycznie zostać matką.

Zobacz także: Doda ma sobowtóra. Partnerka znanego na całym świecie rapera wygląda jak polska gwiazda!

Dodą udzieliła nam wywiadu! Na czym zarabia najwięcej?

Doda o macierzyństwie. Była gotowa zostać mamą?

Doda i Radosław Majdan stanowili swego czasu "power couple" polskiego show-biznesu. Rodzime media nadały im nawet przydomek "polskich Beckhamów". Sielanka w związku wokalistki i piłkarza nie trwała jednak długo. Na jaw wyszło, iż Majdan regularnie zdradzał swoją młodszą o 12 lat żonę.

W rozmowie dla ESKA.pl z grudnia 2023 roku Doda wyznała, że jako młoda dziewczyna była gotowa założyć rodzinę w imię miłości, aby uszczęśliwić swojego byłego męża. Nie żałuje jednak, że tak się nie stało.

[Wynikało to] właśnie z tego, co w przypadku większości ludzi, czyli chęci wpasowania się w czyjeś normy społeczne, dopasowanie do partnera. Po prostu wchodzenie w buty, w których jest nam niewygodnie, bo tak należy, bo tak jest skonstruowany świat. To w ogóle nie byłam ja. (...) Nawet nie chodzi o brak doświadczenia, tylko chęć poświęcenia się dla drugiej osoby ze względu na ogromną miłość i danie mu tego czy tam jej, w zależności, o jakiej relacji mówimy, czegoś, co on/ona chce, a nie, czego chcesz ty sam. To się zawsze źle kończy - podsumowała.