Disney chce zadbać o zaangażowanie użytkowników
Jak czytamy w „Wall Street Journal”, Disney ma podążyć śladami Netflixa i w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zwiększyć tzw. zaangażowanie użytkowników. Krótko mówiąc, im więcej czasu spędzamy w serwisie, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że przeskoczymy do konkurencji, a to także zwiększa ilość możliwości reklamowych. Innymi słowy, dla każdej platformy streamingowej najważniejsze jest, aby ograniczyć „odpływ klientów” – sytuacji, w której abonenci rezygnują z usług lub przechodzą do konkurencji.
Czytaj też: Netflix powinno oglądać się z prędkością 1.25x? Złoty środek na brak czasu... "ale"
No dobrze, ale o jakich konkretnych funkcjach mowa? Jedna z nich wskazuje na nowy kanał poświęcone konkretnym programom lub franczyzom. Najwyraźniej te kanały "na żywo" mogłyby odtwarzać całą serię lub franczyzę od początku do końca.
Według raportu inne funkcje, które mogą wkrótce zostać wprowadzone, obejmują „bardziej spersonalizowany algorytm zapewniający rekomendacje treści”, „dostosowane grafiki promocyjne nowych programów i filmów” oparte na Twojej historii oglądania oraz, co mniej ekscytujące, e-maile wyświetla monit przypominający o dokończeniu serialu, który kiedyś porzuciłeś.