Deynn

i

Autor: MARIUSZ GRZELAK/REPORTER

Gwiazdy

Deynn o rodzicielstwie. "Nie chciałam mieć dzieci, totalnie tego nie czułam"

2024-10-03 8:57

Marita Surma Majewska i jej mąż Daniel Majewski, po ostatni kryzysie, o którym rozpisywały się media, ogłosili, że już niedługo ich rodzina się powiększy. Para opublikowała urocze nagrania, na których widać, że nie może już doczekać się momentu, gdy na świecie pojawi się ich pociecha. Okazuje się jednak, że Deynn, choć teraz niesamowicie szczęśliwa, kiedyś uważała, że nigdy nie będzie miała dzieci.

Influencerka publikując wzruszające nagranie, na którym widać jej zaokrąglony brzuszek, zwróciła się do malucha, którego niedługo będzie mogła wziąć w swoje ramiona i przytulić. Deynn napisała, że już teraz jest ich całym światem i nie może doczekać się, aż w końcu będzie mogła go zobaczyć. Choć mogłoby wydawać się, że Marita Surma Majewska i Daniel Majewski, to perfekcyjna para, która od wielu lat jest niesamowicie szczęśliwa, to zakochani kilka miesięcy temu przechodzili poważny kryzys. Sporo mówiło się nawet o ich rozstaniu. Na szczęście wszystkie trudności udało się pokonać i jak przyznają, terapia była dla nich najlepszym prezentem, jaki sobie nawzajem dali przez lata relacji. Dzięki niej zmienili swoje podejście nie tylko do siebie, ale również świata.

Zobacz też: Deynn i Majewski nie są już razem? Kolejne dowody nie pozostawiają złudzeń

Radio Eska: Tak wyglądają dzieci Natalii Kukulskiej. Jan, Anna i Laura to jej oczka w głowie!

Deynn - dziecko

Marita wprost przyznaje, że decyzja o dziecku była przemyślanym i świadomym krokiem, który sprawił, że teraz jest niesamowicie szczęśliwa. Influencerka przeszła niesamowicie długą drogę, co podkreśliła na swoich social mediach. To właśnie tam ujawniła, że z kobiety, która nie chciała mieć potomstwa, zmieniła się w taką, która z niecierpliwością czeka, aż jej maluch pojawi się na świecie.

Ci, co nas śledzą, wiedzą, że największym marzeniem Daniela było posiadanie potomka. Jesteśmy razem od 2015 r., czyli zaraz będzie 10 lat. (...) Ja cały czas zwlekałam, totalnie tego nie czułam. Jako nastolatka nie chciałam mieć dzieci, męża, żadnego związku, ślubu. Ja chciałam być silna, niezależna, pracująca, samowystarczalna. Z mojej strony to planowanie dzieci było takie na odczepkę, żeby nie skrzywdzić uczuć Daniela, żeby nie zburzyć mu tych marzeń. (...) Ja nie chciałam mieć dzieci i bardzo mnie to przytłaczało. Myślałam, że coś jest ze mną nie tak - wyznała zaskakując swoich odbiorców.

Skąd w niej nagła zmiana? Okazuje się, że bardzo wpłynęła na nią inna koleżanka z branży, którą podglądała. Chodzi o Lil Masti, która dzieli sę ze swoimi fanami blaskami i cieniami rodzicielstwa.

Momentem przełomu był czas, kiedy Aniela urodziła dzidzię. Pamiętam to jak dziś. (...) Rano wstaję i ktoś chyba mi podmienił mózg. Ja się czułam, jakbym oszalała. Dosłownie, miałam pie**olca na punkcie dzieci. Przez całą noc wszystko zmieniło się o 180 stopni - kontynuowała swój wywód.

Zajście w ciążę nie było jednak takie łatwe, a para musiała uzbroić się w cierpliwość.

To był okropny czas. Od dni płodnych mieliśmy 2 tygodnie euforii. Wtedy żyliśmy tym, że już mamy dzidziusia. Przychodził dzień okresu i znów 2 tygodnie złości, nerwów, płaczu, załamania. Mimo, że to trwało kilka miesięcy, to my czuliśmy się, jakby to trwało dłużej niż rok. W tym wszystkim jeszcze walka o związek, więc w tym załamaniu było najciężej wytrwać, żeby się nie pokłócić, żeby nie palnąć czegoś głupiego. To uczucie, kiedy patrzycie na test ciążowy i jest jedna kreska, jest najgorsze na świecie - wspomina.