Podczas wydarzenia charytatywnego "Gwiazdy na Gwiazdkę" na wybiegu królowały długie, spektakularne suknie, połyskujące cekiny, tkaniny z wyrazistym blaskiem i eleganckie garnitury z nutą ekstrawagancji. Całość była jak wyjęta z magicznej świątecznej opowieści. Monika Jarosińska oczarowała widzów swoim recitalem, a Magdalena Tokarska wprowadziła wszystkich w bożonarodzeniowy nastrój, wykonując polskie kolędy. Dodatkową atrakcją był występ taneczny oraz loteria wizytówkowa, w której uczestnicy mogli wygrać świąteczne upominki. Dochód z wydarzenia zostanie przeznaczony na pomoc osobom wykluczonym społecznie, w tym osobom z niepełnosprawnością intelektualną i osobom w kryzysie bezdomności.
Nie lada zaskoczeniem dla gości był niespodziewany udział Andrzeja Gołoty. Legendarny bokser, który od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, pojawił się w Warszawie po dłuższej przerwie od publicznych wystąpień. Jego obecność wzbudziła spore poruszenie.
Zobacz też: Andrzej Gołota szczerze o swoim stanie zdrowia. Fani byli zaniepokojeni po jednym z nagrań
Andrzej Gołota - jak teraz wygląda?
56-letni były sportowiec, który na co dzień mieszka w Chicago z żoną Mariolą, chętnie pozował do zdjęć i rozmawiał z uczestnikami wydarzenia, popijając herbatę. Wydarzenie okazało się doskonałą okazją, by przypomnieć sobie jego ciepły uśmiech i niegasnącą charyzmę. Nawet gwiazdy wieczoru nie mogły oprzeć się pokusie, by zrobić z nim wspólną fotografię.
Gołota, urodzony w Warszawie i przez lata związany z Legią Warszawa, wciąż darzy stolicę ogromnym sentymentem, dlatego nic dziwnego, że stara się ją odwiedzać, gdy tylko może.
Jak myślicie, czy charytatywny pokaz mody był jedynym powodem jego obecności w Polsce? A może 56-latek szykuje jakąś specjalną niespodziankę?