Damiano David, wokalista grupy Måneskin, już od kilku miesięcy dawał znać, że kusi go wizja prowadzenia kariery solowej. Wielu fanów grupy obawiało się jednak, że podjęcie przez niego solowych działań, doprowadzi do zawieszenia działalności Måneskin. Damiano David oficjalnie zadebiutował pod swoim imieniem i nazwiskiem we wrześniu, wypuszczając do sieci kawałek "Silverlines", za którego produkcję odpowiada ceniony w branży Labrinth. Brzmienie numeru zaskoczyło fanów kojarzonego z rockowym zacięciem Måneskin. Pod nakręconym do kawałka teledyskiem pojawiło się sporo komentarzy sugerujących, że najlepiej byłoby, gdyby David dał sobie spokój z eksplorowaniem nowych brzmień i powrócił do grania rock'n'rolla. Wielbiciele talentu Damiano, dumni ze swojego idola, stanęli jednak w jego obronie.
Wszyscy artyści są krytykowani, gdy odchodzą od swojego „normalnego” brzmienia. Muzyka to życie, a życie ciągle się zmienia, minuta po minucie. Pozwólcie temu człowiekowi dać nam wszystko, co ma, zabierając nas ze sobą w podróż. Podróż, w którą większość boi się wyruszyć - napisał jeden z nich.
Sam Damiano również wydaje się być niewzruszony słowami krytyki i właśnie zaprezentował kolejny odbiegający od tego, co znamy z płyt Måneskin singiel.
To koniec zespołu Maneskin?! Członkowie grupy planują solowe projekty
Damiano z Måneskin zaskakuje brzmieniem
W swoim kolejnym solowym singlu Damiano David śpiewa, że urodził się ze złamanym sercem. Kawałek zatytułowany "Born With A Broken Heart" łączy w sobie rockowy klimat, jednak odbiegający od tego, co można było usłyszeć na krążkach Måneskin. Jak mówi sam wokalista, to piosenka opowiadająca o mrocznym okresie w jego życiu.
Kiedy pisałem tę piosenkę, wychodziłem akurat z bardzo mrocznego okresu w swoim życiu. Byłem emocjonalnie wypalony i bałem się, że straciłem zdolność odczuwania zarówno dobrych, jak i złych emocji. Miało to miejsce, gdy rozpoczynałem najważniejszy związek mojego życia, a strach, że nie będę w stanie mu sprostać lub że nie jestem gotowy był ogromny. Myślę, że dzięki tej piosence zrozumiałem, co czuję; mogłem spojrzeć na to z mniej przerażającej perspektywy. Cieszę się, że dziś już się tak nie czuję, ale wiem, że wiele osób może utożsamić się z poczuciem bycia "niewystarczająco dobrym" - powiedział.
Podoba wam się w takiej odsłonie?