19 stycznia 2025 roku TikTok został zablokowany w Stanach Zjednoczonych, co wywołało poruszenie wśród użytkowników aplikacji. Choć zakaz trwał zaledwie kilka godzin, wskazuje to na rosnące napięcia między firmą ByteDance, a władzami zachodnich krajów. W Europie coraz częściej pojawiają się głosy wzywające do ograniczenia działalności aplikacji. Czy Polska pójdzie w ich ślady?
TikTok w USA: Krótkotrwała blokada z politycznym tłem
Blokada TikToka w USA była efektem nowych regulacji, które wymagają od ByteDance sprzedaży udziałów w aplikacji podmiotowi spoza Chin. Decyzja ta wynikała z obaw o bezpieczeństwo danych użytkowników i możliwość wykorzystywania TikToka do działań szpiegowskich oraz manipulacji informacjami.
Chociaż zakaz obowiązywał jedynie przez kilka godzin, wywołał szeroką dyskusję w Stanach Zjednoczonych i poza nimi. Prezydent Donald Trump obiecał podjęcie współpracy z ByteDance, co pozwoliło na przywrócenie aplikacji. ByteDance, w swoim oświadczeniu, podkreśliło, że zakaz naruszał Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA i stanowił akt cenzury.
Czy Europa pójdzie śladem USA? Apel o zakaz TikToka
Decyzja o czasowym zakazie TikToka w USA spotkała się z poparciem niektórych europejskich liderów. Mathias Doepfner, szef niemieckiego koncernu Axel Springer, wezwał do wprowadzenia podobnych regulacji w całej Unii Europejskiej. W swoim stanowisku stwierdził, że TikTok jest "narzędziem komunistycznego wywiadu Chin”, które może być wykorzystywane do szerzenia dezinformacji, propagandy antysemickiej i ekstremistycznych treści.
Doepfner podkreślił, że Europa powinna podjąć zdecydowane kroki w celu ochrony danych użytkowników i bezpieczeństwa informacyjnego, apelując: "Zabrońcie TikToka również u nas!".
Czy Polska rozważa zakaz TikToka?
W Polsce debata na temat TikToka wydaje się być mniej intensywna, choć pytania o bezpieczeństwo danych i wpływ aplikacji na użytkowników są także są obecne wśród polityków. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie z mediami zaznaczył, że polski rząd monitoruje platformy społecznościowe pod kątem zamieszczania nielegalnych treści, ale obecnie nie prowadzi żadnych prac mających na celu zablokowanie TikToka.
"Reagujemy w odpowiedni sposób, jeśli pojawiają się nielegalne treści, ale generalnie nie są prowadzone działania mające na celu ograniczenie działalności jakiegokolwiek portalu społecznościowego" – powiedział Gawkowski.
Choć w Stanach Zjednoczonych blokada TikToka trwała krótko, była wyraźnym sygnałem dla ByteDance, że dalsza działalność aplikacji w krajach zachodnich stoi pod znakiem zapytania. W Europie coraz głośniejsze są głosy nawołujące do wprowadzenia podobnych ograniczeń. Póki co polscy użytkownicy mogą korzystać z aplikacji bez przeszkód, choć rosnące napięcia na arenie międzynarodowej pozostawiają pytanie, jak długo jeszcze.
Komentarz biura prasowego TikTok Polska
Otrzymaliśmy komentarz polskiego biura prasowego TikToka na temat wcześniejszego materiału: TikTok zniknie z USA? Wszystko zależy od decyzji Trumpa:
Informacje na temat tzw. "złotej akcji" są nieprawdziwe. Przede wszystkim, powszechnie powielane są błędne informacje na temat struktury właścicielskiej: ani TikTok, ani spółka matka - ByteDance nie są własnością Chin. 60 procent udziałów w ByteDance posiadają globalne fundusze inwestycyjne (większość z siedzibą w USA), takie jak Sequoia Capital czy SoftBank, 20 procent należy do założycieli spółki, a kolejne 20 procent należy, w oparciu o akcje, do mniejszych inwestorów i pracowników (kilka tysięcy z nich przebywa na stałe w Europie). Żaden członek zarządu ByteDance nie należy do rządu ani jakiejkolwiek innej jednostki państwowej. Chiński rząd nie posiada "złotej akcji" ani własności w spółce-matce TikToka, ByteDance Ltd.
Siedziby TikToka znajdują się w Singapurze i Los Angeles, a ByteDance Ltd. jest zarejestrowany na Wyspach Cayman (Kajmany).
(Źródło informacji przedstawionych w artykule: Forbes).