Spis treści
Friz ze swoją Ekipą z firmy wymyślił kontent jakiego w Polsce jeszcze nie było! Mowa o programie "Challenger", którego pierwszy odcinek w dwanaście dni przekroczył barierę 1,5 mln wyświetleń. Osiem osób, by wziąć udział musiało wpłacić 25 tysięcy złotych. Oczywiście z własnych pieniędzy. Z tego 10 tysięcy złotych od każdego z uczestników trafiło do puli głównej, a 15 tysięcy złotych zostało zamienione na żetony, którymi mogli grać uczestnicy. To znaczy wchodzić do konkretnego wyzwania. Co ważne, zadania wymyślają osoby biorące udział w programie! Szóste wyzwanie wymyślił Łukasz Wojtyca, a nie Karol Wiśniewski. Jego uczestnicy musieli jak najdłużej wytrzymać w wodzie wypełnionej kostkami lodu. Po 60 minutach woda miała 4,8 stopni Celsjusza, a temperatura ciała Friza, Mokrego Suchara oraz Jaya Dąbrowskiego, bo tylko oni wytrwali w tym hardkorowym challenge'u, wynosiła poniżej 35 stopni Celsjusza.
Friz i Wersow ZERWALI?! Po tych słowach fani zaczęli łączyć kropki. Przesadzają?
Friz - czy coś mu grozi za wyzwanie z zimną wodą?
Telewizyjne serwisy informacyjne nagłośniły wyzwanie przygotowane przez Friza. Niektóre z nich użyły dość mocnych i niezbyt trafionych słów wobec popularnego twórcy. Natomiast autorzy profilu "Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich", w serwisie X poinformowali, że składają zawiadomienie o podejrzeniu popełnia przestępstwa do właściwej miejscowo prokuratury. Wtedy, w obronie Karola Wiśniewskiego stanęli inni znani twórcy. Chociażby Zebo, który napisał: "Bez przesady xD".
Mama Roksany Węgiel przyłapana w pracy! Nie uwierzycie, czym się zajmuje
Fala krytyki spadła na Friza, który był uczestnikiem i nie deklarował się jako pomysłodawca wyzwania. Tylko jedna z trzech osób była w stanie wyjść z lodowatej wody o własnych siłach. Co więcej, ogromne oburzenie pojawiło się po tym, gdy jeden z uczestników zdradził, że ma problemy z dawnym czuciem poszczególnych części swego ciała. Na miejscu byli obecni ratownicy. Krytyka wylała się również po tym, gdy operatorzy nagrywali akcje ratunkowe. Swoje zdanie wyraził również znany w internecie prawnik, Marcin Kruszewski. Autor kanału "Prawo Marcina" zaznacza, że faktycznie jego zdaniem program poszedł w złą stronę. Jednocześnie przypomina, że Karol Wiśniewski nie jest patotwórcą:
Moim zdaniem żadnych zarzutów nie usłyszy. Po pierwsze brali w tym udział ochotnicy. Po drugie na miejscu była pomoc medyczna a po trzecie czuwali nad wszystkim ratownicy, więc nie ma tu mowy o narażenie kogoś na bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, życia czy nawet ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Bo to trochę jakby oskarżać organizatorów morsowania o to, że jeden z uczestników bęzie uskarżał na to, że nie wie, co się dzieje, kiedy wejdzie się do zimnej wody
- powiedział Kruszewski. Dodał, że ma nadzieję, iż z tego wniosek będzie pozytywny. Chciałby, żeby dzieci dowiedziały się, że do zimnej wody bez przygotowania się nie wchodzi.