Amy Winehouse ostatnie godziny swojego życia spędziła w samotności. Dzięki najnowszym badaniom, które przeprowadziła brytyjska prokuratura fani mogą dowiedzieć się, co ich idolka robiła w dniu śmierci. Zgodnie z raportem wokalistka 23 lipca 2011 roku spędziła w swojej sypialni. Amy wylegiwała się na łóżku pijąc wódkę. Piosenkarka wypiła aż dwie butelki alkoholu.
Na kilka godzin przed zgonem wokalistka przeglądała YouTube, gdzie oglądała filmiki ze swoim udziałem. Tuż przed śmiercią odwiedził ją jedynie jej ochroniarz Andrew Morris, którego zawołała, aby pokazać mu nagranie z chłopakiem, z którym się wówczas spotykała.
Zachowywała się zwyczajnie, chociaż z tego co wiem już od dawna nie oglądała własnych filmów na YouTube. Nie była też całkowicie pijana - powiedział Andrew podczas śledztwa.
>>> Ewelina Lisowska to polska Amy Winehouse? Podobny wizerunek i podobna barwa głosu. Porównaj gwiazdy na Eska.pl!
Doktor Christina Romete - psychoterapeutka gwiazdy - zdradziła, że Winehouse nie chciała umierać, a po alkohol sięgnęła z nudów. Ostateczna sekcja zwłok wskazała, że Amy miała w sobie aż 4 promile alkoholu, podczas gdy dawka śmiertelna to 3,5 promila.
Zobacz na Eska.pl Rehab - Amy Whinehouse!
JB