Karolina Gilon już za moment po raz pierwszy zostanie mamą. Prowadząca randkowe reality-show i jej partner, z którym poznała się na planie formatu, z niecierpliwością wyczekują przyjścia na świat synka. Gwiazda telewizji przypadkowo zdradziła płeć dziecka w programie śniadaniowym Polsatu "Halo, tu Polsat".
- Tak, wygadałam się. Będzie chłopiec, o którym marzyłam. Krzysiu, być może to będzie mąż twojej córki - powiedziała, nawiązując do narodzin córeczki gospodarza śniadaniówki, Krzysztofa Ibisza.
Przyszła mama chętnie dokumentuje przebieg ciąży w mediach społecznościowych, gdzie obserwują ją setki tysięcy kobiet. Na chwilę przed rozwiązaniem Karolina otwarcie opowiedziała o presji, jaką sobie narzuciła, wyczekując pojawienia się dziecka na świecie. Gwiazda "Top Model" przyznała, iż obawia się przenoszenia ciąży.
Gilon za chwilę rodzi. Mówi o presji
Karolina Gilon stawia w mediach społecznościowych na szczerość i pokazuje, że bycie w ciąży to nie tylko szykowanie wyprawki oraz chwile radości, ale również życiowe rozterki, spory stres i presja, jaką często nakładają na siebie same mamy. Gwiazda wyznała na Instagramie, iż ustawiła sobie deadline na urodzenie dziecka - 22 stycznia.
Zbliżamy się do terminu porodu. Takiego, który na sztywno określił lekarz. Ale terminem nazywa się też czas 2 tygodnie przed i 2 tygodnie po. Ale wiadomo, nie chcielibyśmy przechodzić ciąży. Przyznaję, że sama sobie narzuciłam presję, że urodzę 22, co było błędem. Presja w tym stanie jedynie działa na niekorzyść. Pamiętajcie, aby wyluzować, puścić to wolno, korzystać z czasu we dwójkę bez narzucania sobie presji - poradziła innym kobietom w ciąży na stories.
Apel znanej mamy z pewnością pomoże niejednej przyszłej mamie, która ma podobne myśli.