Pogrzeb Chestera Benningtona odbył się w tajemnicy, w sobotę 29 lipca. W pięknej, prywatnej uroczystości wzięło udział około 200 osób. Była to rodzina, przyjaciele i muzycy, z którymi w ostatnich latach pracował Bennington - podaje TMZ. Pogrzeb Chestera Benningtona miał miejsce na cmentarzu South Coast Botanic Gardens niedaleko Palos Verdes w Los Angeles, gdzie 20 lipca wokalista Linkin Park popełnił samobójstwo.
Pogrzeb Chestera Benningtona
W uroczystości nie wzięli udziału fani muzyka, a data pogrzebu była trzymana w tajemnicy. Jednak w sieci ukazały się zdjęcia sugerujące, że Chester Bennington został pochowany i pożegnany przez najbliższych właśnie 29 lipca. Wszyscy, którzy wzięli udział w pogrzebie, mieli specjalne opaski oraz karty wstępu.
Dodatkowo w dniu pogrzebu na swoim Instagramie Mike Shinoda z Linkin Park udostępnił wpis o tym, jak fani mogą pożegnać Chestera, a także gdzie osoby z depresją powinny szukać pomocy.
Dzień przed pogrzebem milczenie przerwała Talinda Bennington, wdowa po muzyku i matka jego trójki najmłodszych dzieci. Kobieta podziękowała fanom za wsparcie i płynącą miłość, dodatkowo napisała o przeżyciach jakie jej towarzyszą po stracie męża. - Tydzień temu straciłam swoją bratnią duszę, a moje dzieci straciły bohatera - swojego tatusia. Mieliśmy życie jak z bajki, które teraz zmieniło się w coś chorego, jakąś szekspirowską tragedię. Jak mam dalej iść? Jak pozbierać swoją roztrzaskaną duszę? Jedyna odpowiedź, jaką znam, to wychowywać nasze dzieci obdarzając je każdą jednostką miłości, która mi jeszcze została. Wiem też, że każdy z Was pomoże pamięć o nim zachować wiecznie żywą. Był jasną, kochającą duszą z anielskim głosem. Teraz nie czuje już bólu i śpiewa swoje piosenki w sercach nas wszystkich - napisała w oświadczeniu Talinda.
>> Tajemnica ostatniego teledysku Linkin Park. Wiedzieli, że Chester nie żyje?
30 lipca poruszające pożegnanie za pośrednictwem Facebooka opublikowała także była żona Benningtona, z którą muzyk miał jednego syna.