Mikołaj Macioszczyk dał się poznać szerszej publiczności, biorąc udział w dziesiątej, a następnie jedenastej edycji uwielbianego przez telewidzów programu The Voice of Poland. Początkowo wokalista był podopiecznym Kamila Bednarka. Odpadł jednak na etapie nokautów. Po roku powrócił na przesłuchania w ciemno, a jego wykonanie hitu In My Blood powaliło na kolana zasiadających na fotelach trenerów. W stronę Mikołaja odwrócili się wszyscy jurorzy jedenastej edycji talent show: Edyta Górniak, Urszula Dudziak, Tomson i Baron oraz Michał Szpak. Mikołaj zdecydował wówczas, że chce szkolić swój warsztat pod czujnym okiem reprezentanta Polski w Konkursie Eurowizji 2016. Wokaliście udało się otrzeć o wejście do finału. Ostatecznie musiał ustąpić miejsca Krystianowi Ochmanowi.
W odcinku finałowym Mikołaj Macioszczyk wykonał na żywo wielki hit z repertuaru Krzysztofa Krawczyka. Po śmierci legendy polskiej sceny muzycznej artysta ponownie wziął na tapet utwór Chciałem być i nagrał jego cover. Do interpretacji skomponowanego przez Roberta Gawlińskiego singla powstał nawet teledysk.
Mikołaj Macioszczyk nagrał cover Krawczyka
Nagrana przez Mikołaja Macioszczyka interpretacja hitu Krzysztofa Krawczyka spotkała się z doskonałym przyjęciem ze strony internautów. Niektórzy z nich uważają nawet, że uczestnik The Voice of Poland pokonał samego mistrza.
- Rewelacja???Zaraz mnie tu zlinczują ?ale jak dla mnie wykonanie dużo lepsze od oryginału ?❤️?Z ogromnym szacunkiem dla Krzysztofa Krawczyka✨Teledysk bomba ?
- Zabrałeś nas w piękny rejs, niby do świata starych samochodów i dawnych lat, ale z nową energią i jakimś takim nowoczesnym tchnieniem! ;) Niech Cię niesie fala przychylnych komentarzy i wiatr dobrych opinii :) Poza tym duży plus za Waszą naturalność na klipie, za świetny pomysł, wielką odwagę i cały rozmach tego projektu :) - piszą.
Sam Mikołaj przyznał, że cover Chciałem być to jego muzyczny hołd dla Krzysztofa Krawczyka.