Budda zdecydowanie ma za sobą najbardziej pracowite miesiące w swojej karierze. Od lipca jego kanał cieszy się ogromną popularnością zbliżając się do bariery siedmiu milionów wyświetleń miesięcznie i zdobywając rekordową dla niego liczbę 270 tysięcy subskrybentów miesięcznie. Youtuber kanał odpalił w 2019 roku i od tamtego momentu zebrał ponad 1,8 miliona subskrypcji. Największy przyrost odnotował po tym, gdy Budda spełnił marzenie chorego widza. Wpływ miała również akcja, gdy okazało się, że to Budda stoi za podrzuceniem skrzyni z darowizną pod dom dziecka. Wierni fani tego Youtubera wiedzą, że miał trudne dzieciństwo, a mając 18 lat musiał opuścić rodzinny dom. Mając natomiast 16 lat, a podawając się za 18-latka poleciał do Anglii, by pracować "na zmywaku". Teraz, gdy jest już jednym z najbardziej uznanych internetowych twórców, postanowił odwiedzić miejsce, w którym pracował.
Budda - praca w restauracji
Kamil Labudda poleciał do Anglii, by odwiedzić swoich znajomych, a przy okazji zobaczyć, jak bardzo zmieniło się jego pierwsze poważne miejsce pracy. Na początku zaczepił barmana, który pamiętał tego młodego chłopca, który pracował w 2015 roku. Powiedział, że w kuchni pracuje niejaki Piotrek i Adrian, którzy również jest Polakami.
W rozmowie z jednym z nich przyznał, że praca w tej restauracji to dla niego kawał historii.