Spis treści
Budda nigdy nie pokazywał swojej złości publicznie. Wszystkie dramy rozwiązywał w sposób dyplomatyczny i z ogromnym spokojem. Tak było chociażby przy aferze z MGP Garage, a także niedawno, gdy był oskarżany o kradzież logo. Z dystansem podchodził też do opinii, że nagrywa długie filmy z akcji pomocowych, by zarobić jeszcze więcej pieniędzy z wyświetleń. Na przekór ludziom głoszącym taką teorię opublikował mający mniej niż osiem minut film, na którym wrzuca do puszki sto tysięcy złotych. W ten sposób pozbawił się reklam, zarobku i hejterskich komentarzy. Kamil Labudda jest oazą spokoju, jednak teraz nie wytrzymał. Postanowił zabrać głos w sprawie obecności Michała Boxdela Barona w jego filmie i nie gryzł się w język. Padło kilka naprawdę mocnych zdań!
Jak naprawdę wygląda praca z Buddą? Jego pracownik ujawnił tajemnicę. Będzie afera?
Budda - afera z Boxdelem
Nie jest tajemnicą, że Budda z Boxdelem mają bardzo dobre relacje od długiego czasu. Zaufanie pomiędzy nimi jest na tyle silne, że w przeszłości wspólnie wpadli na pomysł zorganizowania loterii, w ramach popularnej federacji freak-fightowej, w której do wygrania był sportowy samochód. Kamil Labudda zaufał też Michałowi Baronowi, w kwestii biznesowych. W lipcu 2023 dowiedzieliśmy się, że panowie wspólnie będą tworzyć napoje energetyczne. Wspólnie mieli też być stworzyć film dokumentalny na temat działalności w internecie. Internauci długo zastanawiali się, dlaczego jeden z najpopularniejszych motoryzacyjnych twórców tak mocno działa z Boxdelem. A to wszystko w czasie, gdy inni twórcy się od niego odwrócili. Nie brakuje opinii, że po komentarzach uległ i Budda nagle porzucił Boxdela.
Zrezygnowali ze wspólnego tworzenia filmu dokumentalnego, a Baron oprócz tego przestał widnieć jako udziałowiec marki napojów. Jak niedługo później ujawniono to włodarz zrezygnował ze współpracy z Buddą, bo nie chciał psuć mu wizerunku i ewentualnych współprac reklamowych.
Budda odda sztabki złota o wartości 2 mln złotych. Ta akcja to SZALEŃSTWO!
Relacja pomiędzy Buddą a Boxdelem jest naprawdę silna i widzimy to w najnowszym filmie. Panowie polecieli wspólnie do Miami, gdzie bawili się doskonale. W połowie filmu Youtuber postanowił uprzedzić hejterów:
Drodzy widzowie, jeszcze krótka wstawka, bo zaraz zleci się mi tu grupa parapetów, która ma aspiracje do tego, by dowodzić tym, co się dzieje w internecie. Co ma być tu pokazywane, a co nie. Kto u kogo może być, a kto nie może. Wiem, że ci z was, którzy oglądają ten kanał i są stałymi widzami to inteligentni ludzie. Natomiast dla tych parapetów, które zaraz zlecą mi się w komentarzach i powiedzą "dlaczego Baron Boxdel Michał jest u Buddy na nagraniach?; Budda zostawże tego Michała, to sramto"
- powiedział Budda i od tego momentu nie gryzł się w język. Youtuber stwierdził:
Słuchajcie ludzie. Mam wasze zdanie głęboko w piź*zie, jak mam być szczery. W sensie rozumiem, że możecie je mieć, ale to jest kanał, który ja tworzę i Michał jest moim ziomalem. Czy zgadzam się ze wszystkim, co robił w ostatnim czasie w internecie? Zdecydowanie nie. Czy jego wojna była moją wojną i brałem w niej jakikolwiek udział? Zdecydowanie nie. Czy uważam, że wszystko, co się działo było winą tylko i wyłącznie Micha? Nie. Czy mogę mieć to zdecydowanie w dupie ze względu na to, że między mną a Michem nigdy nic nie miało miejsca i przynajmniej mnie nigdy kosy w plecy nie wbił. Zdecydowanie tak. I tak właśnie tutaj jest. Słuchajcie, Michał poleciał razem z nami do Miami, żeby sobie zobaczyć Stany Zjednoczone. Jakim ja bym był ziomkiem, gdybym go wyciął z tego filmu i podpisał, że nigdy nie będzie go u mnie na kanel czy coś w tym stylu? Wyobraźcie sobie wszyscy widzowie, że wasz kumpel by się tak zachował
- zakomunikował. Zapewne mnóstwo osób wzięło pod uwagę ostry przekaz Youtubera, bo w komentarzach nie znajdujemy opinii na temat chociażby tego, że ich znajomość źle wpłynie na Buddę. Wręcz przeciwnie. Internauci i fani cieszą się, że współpraca na linii Budda x Boxdel ponownie się odrodziła!
Budda - zasady akcji z napojami. Jak wygrać sztabki złota od Youtubera?