Budda relacjonuje zatrzymanie przez CBŚP. Pierwsze TAKIE oświadczenie!

i

Autor: screen z filmu na YouTube: STATEMENT 1/2 // Budda. TV Budda relacjonuje zatrzymanie przez CBŚP. Pierwsze TAKIE oświadczenie!

OPUBLIKOWAŁ WIDEO

Budda ujawnia kulisy zatrzymania przez CBŚP. Pierwsze TAKIE oświadczenie!

2025-02-27 14:22

Budda został zatrzymany w połowie października 2024 roku wraz z dziewięcioma innymi osobami. Kamil L. usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się przestępstwami karno-skarbowymi, w tym organizowaniem nielegalnych gier losowych, wystawianiem nierzetelnych faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy. Internetowy twórca za kaucją opuścił areszt przed świętami Bożego Narodzenia. Od kilku tygodni zapowiadał, że szykuje dla fanów coś dużego. Najwyraźniej chodziło o oficjalne oświadczenie związane z jego trudną sprawą! Poznajcie szczegóły już teraz.

Spis treści

  1. Budda - oświadczenie, kulisy zatrzymania

Oświadczenie Buddy na temat zatrzymania przez Centralne Biuro Śledcze Policji pojawiło się 27 lutego 2025. W Tłusty Czwartek, w rytm tłustego, wyrazistego bitu, Youtuber rapując relacjonuje jak zareagował na postawione mu zarzuty. Zaczyna od tego, że o szóstej rano, dwudziestu policjantów weszło mu do hotelowego pokoju. Mówi, że dopiero co świętował 25-urodziny, a teraz leżał na ziemi nie mogąc złapać oddechu. W dalszej części zdradza, że postawione mu zarzuty zajmują aż trzy kartki. On sam ma dopytywać, o jaką grupę przestępczą chodzi. Ma wyraźne pretensje, że służby odwiedziły go z rana z bronią w ręku, jakby napadł na kantor. Odniósł się też do tego, że jego pieniądze na koncie zostały zajęte do momentu wyjaśnienia sprawy. Co się dzieje dalej?

Tak wyglądało zatrzymanie Buddy w warszawskim hotelu. Służby pokazały mocne nagranie

Budda - oświadczenie, kulisy zatrzymania

Budda w muzycznym oświadczeniu ujawnia prawdopodobne zeznania. Mógł powiedzieć prokuraturze, że pieniądze, które zgromadził na koncie są kwestią szczęścia. Prześmiewczo rapuje też, że zablokowano mu 100 milionów złotych, a nie 90 milionów jak podała prokuratura. Twierdzi też, że został pomówiony i nie wie, skąd pojawiły się zarzuty związane z karuzelą VATowską.

W drugiej części utworu zaznaczył, że zamierza walczyć o swoje prawa i zażądać odszkodowania za zszargany wizerunek: Szukają klamki, trawki, kasy na drobne wydatki, no to będą mieli problem, jak nie mają liczarki. Będzie sprawa swoje prawa mam wykute na blachę. Siedem godzin po aresztowaniu, które nazywa w utworze "cyrkiem" Budda zaczyna czuć, że sprawa jest naprawdę poważna. Mówi, że dojechał do prokuratury w Szczecinie, miał przed sobą bardzo gruby akt oskarżenia, a służby liczyły, że przyzna się do winy. Budda raz jeszcze zaznaczył, że był bardzo zdziwiony postawionymi mu zarzutami.

Budda z samego rana opublikował TAKI wpis. Tylko po co? Co on oznacza?

Jego oświadczenie w 30 minut miało ponad 80 tysięcy wyświetleń. Ta sprawa jeszcze się nie kończy i Youtuber zapowiedział drugą część: Drobna sprawa to i statement krótki. A że tłusty czwartek zobowiązany się czułem to puściłem parę słów od siebie. Zrobię drugą część, ale zbieram myśli.

Pod koniec stycznia dawaliśmy Wam znać, że Budda odzyskuje samochody, z którymi jest kojarzony. To chociażby Toyota Supra, Audi RS6, BMW M3 Touring, Nissan S13 The Nuke, Lamborghini Huracan STO, czy kultowy już Rolls Royce Cullinam Mansory. O sprawie zrobiło się bardzo głośno, bo wszyscy myśleli, że pojazdy należą do Youtubera i w ten sposób został on oczyszczony z zarzutów. Zainteresowani sprawą napisaliśmy do prokuratury, która zajmuje się sprawą Kamila L. Komentarz prokuratury nie pozostawił wątpliwości i dowiedzieliśmy się, że postępowanie wciąż trwa.

Samochody Buddy wróciły na posesję Youtubera. Czy to znak, że zostanie uniewinniony?