Spis treści
Budda rozdawał pieniądze fanom, zaskakiwał ich niespodziankami, a teraz postanowił dać im niezwykłą szansę wygrania aut z jego wielkiego garażu. Kamil Labudda postawił na akcję jakiej w polskim internecie jeszcze nie było. Youtuber zorganizował loterię, w której do wygrania było siedem sportowych, a jednocześnie luksusowych samochodów klasy premium. Łączna pula nagród wyniosła około 3 miliony złotych, co jest absolutnym rekordem w naszym kraju. Kilkanaście godzin po zakończeniu transmisji internauci zastanawiali się, ile zarobił Budda za losowanie 7 aut. Szacuje się, że Youtuber sprzedał kilkanaście milionów losów, a zainkasowana kwota przerosła jego najśmielsze oczekiwania. W szoku była również zapewne komisja nadzorująca poprawny przebieg loterii. Sukces Buddy jest niewątpliwy, dlatego też jakaś część osób mu pozazdrościła!
Budda z włosami - tak wyglądał w młodości! Jest nie do poznania i można się zdziwić!
Budda - losowanie: kontrowersja
Osoby, które kupiły losy, a nie wygrały i tak cieszyły się, że ich ulubiony twórca zorganizował loterię na tak dużą skalę. Wiedzą, że pieniądze, które zarobił na swojej akcji zostaną dobrze rozdysponowane. Aczkolwiek trzeba zauważyć, że rekordowy film Buddy został zablokowany i z reklam na YouTube nie zarobi ani złotówki. Nie to jest jednak problemem.
Youtuber znany jako Ztrolowany zauważył, że część osób ma problem z tym, iż jeden z losów utknął w stole znajdującym się wewnątrz pomieszczenia. Zacytował post, który już miał zniknąć z sieci: "A co, jak ten los byłby mój i nie był on w grze. Czy może nieść to za sobą jakieś konsekwencję prawne. Czy mógłbym pozwać Buddę lub oczekiwać zadość uczynienia?". Ztrolowany odpowiedział na ten komentarz, mówiąc: "To, że ten los się tam pojawił, to była jakaś losowość. Mieszali, dmuchali i on się tam przykleił. Później Budda bardzo ładnie się zachował, widział na Twitterze komentarze o tym losie, odkleił go i brał on udział w grze. To tylko pokazuje, w jakim kraju żyjemy. To jest słabe.". Poniższe wideo dla osób pełnoletnich.
Ztrolowany jednocześnie wyraził nadzieję, że właściciel tego losu nie przeczyta wszystkich wpisów i nie pomyśli sobie, by trochę postraszyć Buddę sądem. Niektórzy nawet mieli podpowiadać mu takie opcje! Jednak faktycznie to nie zadziała, bo samo losowanie przeprowadzone było pod okiem komisji nadzorującej. Komisja Nadzorcza, zresztą na samym początku transmisji mówiła o tej losowości, do której zalicza się również sytuacje z losami przyklejonymi do ścianek stołów. I nawet to, że niektóre kupony zawinęły się w t-shirt Buddy jest efektem losowości.
Listen on Spreaker.Będziemy oczyszczać maszynę z tych losów, które się przykleiły do ścianek. To jest losowa sprawa. Przy następnym losowaniu zostanie on zdmuchnięty, wyjaśniono.