Spis treści
Budda w połowie października odchodzi z internetu. Motoryzacyjny twórca oficjalnie przestanie tworzyć filmy na YouTube, o czym poinformował swoich fanów. Obiecał, że od czasu do czasu jego kolejne ruchy będzie można śledzić jedynie w mediach społecznościowych. A wiele wskazuje na to, że te będą związane z muzyką. Kamil Labudda w rozmowie z Żurnalistą zdradził, że przez ostatnie dwa lata nagrał jedenaście piosenek, które ostatecznie trafiły do kosza na śmieci. W planach ma nagranie pełnowymiarowej, rapowej płyty, bez patrzenia na wyniki. Chciałby skupić się na jakości wydawanych utworów. Pierwszy krok w rapie postawił we wrześniu 2020. Wtedy nakładem MyMusic na rynku pojawiła się płyta pt. Rozdaję karty. To na niej znalazł się hit "Zapach Wanilli", w którym gościnnie pojawił się Kizo. Youtuber po latach powrócił do studia nagraniowego.
Budda OSTRO do hejterów. "Poświęcę swoje pieniądze na znęcanie się nad nimi"
Budda - piosenka Pardon
Budda oficjalnie wrócił do muzyki, o czym świadczy piosenka "Pardon" wydana przez Moya Label. Pojawił się tam gościnnie u Luisa Villaina, znanego z takich hitów jak "Mało kto", "Apollo", czy "Fuego".
Jaka jest geneza powstania piosenki "Pardon"? Kilka miesięcy temu w internecie zaczął krążyć fragment zwrotki nagranej przez Buddę. Po raz pierwszy usłyszeliśmy ją w dokumencie "Budda. Dzieciak '98". Kilkunastosekundowy urywek utworu cieszył się ogromną popularnością. Jedna z kopii miała ponad 115 tysięcy odtworzeń, a słuchacze masowo chwalili Youtubera za postęp w rapowej nawijce. Finalna wersja pojawiła się 3 października.
Budda rapuje do mamy - o czym nawija?
Budda w piosence "Pardon" nie uderza w hejterów. Nawija, by patrzeć mu w oczy, a nie w pieniądze na koncie. Zarapował, że mógł wejść w używki, a ostatecznie osiągnął duży sukces wsiadając do Lamborghini. Tłumaczy, że niczego nie żałuje i nie mając nic można zajść bardzo daleko. Jedyne za co może przeprosić, to za to, że nie ma kontaktu z mamą przez sześć lat. Nawija: "98' byłem czystą kartką, sżósty rok już nie gadam z matką i to jedyne za co powiem pardon.".
Dziewczyna Buddy to prawdziwa piękność! Kamil troskliwie mówi do niej "Grażynka"