Takiego wyznania nikt się nie spodziewał! Britney Spears, która przygotowuje się do wydania swojej autobiografii "Kobieta, którą jestem", otwarcie przyznała się do zrobienia aborcji we wczesnych latach 2000. Piosenkarka była wówczas związana z Justinem Timberlakiem, z którym poznała się jeszcze jako dziecko, biorąc udział w nagraniach do "Klubu Myszki Mickey". Britney i Justin stanowili przykład idealnej hollywoodzkiej pary, a w wywiadach zapewniali, że chcą zaczekać z seksem do ślubu. Prawda okazała się jednak zupełnie inna. Zakochani regularnie ze sobą współżyli, a Britney, jak wyznała po ponad 20 latach, zaszła w ciążę. Timberlake miał jednak nie być gotowy na zostanie ojcem.
To było zaskoczenie, ale jak dla mnie, nie było to tragedią. Bardzo kochałam Justina. Zawsze wyobrażałam sobie, że pewnego dnia założymy rodzinę. To mogło nastąpić znacznie wcześniej, niż się tego spodziewałam. Justin zdecydowanie nie był zadowolony z tego, że jestem w ciąży. Powiedział, że nie jesteśmy gotowi na dziecko, że jesteśmy o wiele za młodzi. Nie wiem, czy to była słuszna decyzja. Gdyby pozostawiono ją mnie samej, nigdy bym tego nie zrobiła. Justin był pewny, że nie chce być ojcem - napisała w swojej autobiografii.
Fani piosenkarki doszukali się drugiego dna w nakręconym do ballady "Everytime" teledysku. Przez lata myślano, że piosenka była odpowiedzią na "Cry Me A River" Justina. Po wyznaniu Spears można ją interpretować zupełnie inaczej.
Britney Spears miała aborcję
W 2003 roku Britney Spears wydała swój 4. album studyjny "In The Zone", a jednym z singli go promujących była przejmująca ballada "Everytime". Wielu fanów artystki myślało wówczas, że piosenka jest odpowiedzią na "Cry Me A River" Justina, a Brit przyznaje się w niej do zdrady. Dziś, wiedząc o tym, że gwiazda przerwała ciążę, słowa utworu można interpretować inaczej, tak samo, jak poszczególne sceny z klipu.
Za każdym razem, kiedy próbuję się wznieść, upadam bez moich skrzydeł
Czuję się taka mała. Zakładam, że potrzebuję cię, kochanie
Za każdym razem, kiedy widzę Cię w moich snach, widzę twoja twarz, to mnie nawiedza
Zakładam, że potrzebuję cię, kochanie - śpiewa w refrenie.
W teledysku widzimy natomiast krwawiącą w wannie wokalistkę, a w ostatnich sekundach jesteśmy świadkami narodzin dziecka.