Chociaż Britney Spears oficjalnie obwieściła, że na zawsze wycofała się z przemysłu muzycznego, ani na moment nie przestała budzić zainteresowania. O księżniczce popu stale jest bardzo głośno. W 2023 roku media żyły przede wszystkim wydanymi przez nią wspomnieniami, które mocno odbiły się chociażby na reputacji jej byłego partnera, również wokalisty, Justina Timberlake'a. W 2024 roku Britney ponownie zagościła na nagłówkach, tym razem jednak za sprawą rzekomo niestosownego zachowania w położonym niedaleko jej wartej miliony dolarów posiadłości hotelu Four Seasons. Jak donoszą redaktorzy "The US Sun", piosenkarka miała podobno zostać zbanowana przez właścicieli uwielbianego obiektu po tym, jak wprawiała pozostałych gości w zakłopotanie, pokazując się nad basenem topless.
Britney od lat przychodzi do Four Seasons w Westlake Village, ale ostatnio przyprawiała personel o ból głowy. (...) Niektórzy goście skarżyli się, że chodzi topless przy basenie, przez co czuli się nieswojo i że jej zachowanie jest często dziwaczne i irytujące. Może i jest gwiazdą z najwyższej półki, ale nie może robić, co jej się podoba - podaje cytowany przez tytuł anonimowy informator.
Przedstawiciele Spears odnieśli się do treści artykułu. Zdaniem wielu najnowszy wpis na Instagramie artystki również stanowi odpowiedź na nową aferkę.
Tragiczne wieści od Britney Spears. Nie mogła już tego ukrywać. Fani załamani!
Britney Spears wyrzucona z hotelu?
Dziennikarze"The US Sun" skontaktowali się z przedstawicielami Britney Spears, a ci zaprzeczyli publikowanym w sieci rewelacjom. Sama artystka w dniu, gdy do mediów przedostały się informacje o jej rzekomym niesfornym zachowaniu, opublikowała na Instagramie nowe wideo z dwuznacznym opisem.
Niezręczna cisza... Uwielbiam sprawiać, że ludzie czują się nieswojo...
Myślicie, że coś jest na rzeczy?