Premiera książki Britney Spears odbiła się szerokim echem w mediach. Wokalistka, która przez ponad 13 lat nie mogła decydować o swoim życiu, opowiedziała o czasie spędzonym pod kuratelą, jak również o wszystkich pozostałych, rozgrzewających opinię publiczną do czerwoności sytuacjach sprzed lat. Britney wyjaśniła między innymi, dlaczego zdecydowała się na ogolenie głowy, a także podsumowała swój związek z Justinem Timberlakiem. Artystka przyznała wprost, że Justin mocno przyczynił się do fali krytyki, jaka spadła na nią zaledwie kilka lat po głośnym debiucie. Najbardziej szokującym wyznaniem okazało się jednak to dotyczące aborcji. Mając 19 lat, Spears zaszła w ciążę z Timberlakiem. Niegotowy na bycie ojcem piosenkarz miał nakłonić swoją partnerkę do jej przerwania.
Skoro nie chciał zostać ojcem, poczułam, że nie mam wyboru. Nie chciałam go zmuszać. Nasz związek był dla mnie bardzo ważny. Jestem pewna, że wielu ludzi mnie za to znienawidzi, ale zgodziłam się przerwać ciążę. Nigdy nie podejrzewałam, że wybiorę aborcję, ale w tych okolicznościach to właśnie zrobiliśmy - napisała.
Wspomnienia Britney nadszarpnęły reputację Justina. Pod postami wokalisty pojawiło się tak wiele negatywnych słów, że musiał wyłączyć możliwość ich komentowania. Teraz, gdy wrócił z nowym kawałkiem "Selfish", fani Spears postanowili wypromować jej utwór z 2011 roku o tym samym tytule. Efekt? Najchętniej kupowany kawałek na świecie. Wszystko wskazuje na to, że sama Britney nie ma żalu do swojego eks. W najnowszym poście na Instagramie dała wyraz zachwytu nad jego nową twórczością.
Britney Spears przeprasza za książkę
Piosenkarka już jakiś czas temu wyznała, że nie zamierza wracać do świata muzyki. Nie oznacza to jednak, że nie śledzi tego, co dzieje się na rynku. Wokalistce nie umknęła premiera najnowszego singla jej byłego partnera, Justina Timberlake'a. Gwiazda nie odniosła się do faktu, że jej piosenka "Selfish" numerem jeden na świecie, a przeprosiła za niektóre z opisanych w książce sytuacji.
Chciałabym przeprosić za niektóre rzeczy, o których napisałam w swojej książce. Jeśli obraziłam kogoś z osób, na których naprawdę mizależy, bardzo przepraszam... - napisała.
Artystka zapewniła też, że uwielbia nowe utwory Justina. Nie tylko "Selfish", ale i "Sanctified".
Chciałam też powiedzieć, że jestem zakochana w nowej piosence Justina Timberlake'a "Selfish". Jest świetna. Dlaczego za każdym razem, gdy widzę Justina i Jimmy'ego razem, śmieję się tak mocno??? "Sanctified" też jest wow - dodała, nawiązując do występu JT w programie Fallona.