Fani Britney Spears mogą nie zobaczyć swojej idolki na scenach w Las Vegas. Hotele i kasyna w Mieście Grzechu boją się podpisać kontrakt z pop gwiazdą, który miałby opiewać na 200 milionów dolarów. Wszystkiemu winny jest używany przez wokalistkę playback. Ich zdaniem publiczność może poczuć się oszukana i nikt nie będzie chciał kupować drogich biletów.
Drugą kwestią są ogromne koszty całego przedsięwzięcia, na które składa się nie tylko stawka dla Britney i jej załogi, ale także przygotowanie sceny, strojów i rekwizytów. Autorka takich hitów jak Toxic i Womanizer z pewnością nie będzie chciała zgodzić się na skromniejsze występy.
Jeżeli Spears nie uda się jednak podpisać lukratywnego kontraktu na serię występów w Las Vegas to najprawdopodobniej skupi się ona na przygotowaniach do swojego kolejnego światowego tournée, które tym razem promować będzie ósmy solowy krążek wokalistki zapowiedziany na jesień 2013 roku.
>>> Britney Spears rozpoczęła prace nad nową płytą! Czym zaskoczy fanów na swoim ósmym albumie? [VIDEO]
Zobacz na Eska.pl Gimme More/(Drop Dead) Beautiful - Britney Spears na Femme Fatale Tour!
JB