Po odzyskaniu w 2021 roku wolności Britney Spears nie ma litości dla swojej rodziny, która przez blisko 14 lat czerpała korzyści majątkowe z jej sytuacji życiowej. Artystka wyznała, że to właśnie jej matka, Lynne Spears, mogła być pomysłodawczynią kurateli, którą przez ponad dekadę, zgodnie z wyrokiem sądu, sprawował nad nią jej ojciec.
Nie można powiedzieć, że moja matka była lepsza. Przez ten cały czas, gdy spędziłam dwie noce z przyjaciółkami, udawała niewiniątko, ale musiała przecież wiedzieć, że mnie zabiorą. Jestem przekonana, że to wszystko było zaplanowane i że zrobili to moi rodzice, razem z Lou Taylor. (...) Kiedy tylko wbrew mojej woli zostałam odtransportowana do szpitala, poinformowano mnie, że wypełniono już dokumentację potrzebną do objęcia mnie kuratelą. Wszystko się sypało, a moja matka wzięła się do pisania pamiętnika. Opisywała, jak musiała patrzeć na swoją piękną córeczkę, która zgoliła sobie włosy, i zastanawiała się, jak to w ogóle możliwe. Twierdziła, że kiedyś byłam przecież „najszczęśliwszą dziewczynką na świecie”. Kiedy robiłam coś głupiego, moja matka udawała, że jej to nie dotyczy. Opowiadała o wszystkich moich błędach, promując swoją książkę w telewizji. Pisała to wszystko, wożąc się na moim nazwisku i mówiąc, jak to wychowywała naszą trójkę, tymczasem ja, brat i siostra byliśmy nieźle szurnięci - napisała w swojej przełomowej autobiografii "Kobieta, którą jestem".
Mimo że od uwolnienia spod kurateli minęły już ponad dwa lata, Britney Spears nie udało się nawiązać bliskich relacji z rodzicami, choć były takie próby. Swoje 42. urodziny gwiazda spędziła właśnie w towarzystwie Lynne. Ostatnio matka ponownie stała się jednak wrogiem księżniczki popu. Spears uznała bowiem, że to właśnie ona była odpowiedzialna za przedstawioną w mediach narrację, jakoby przeżyła kolejne załamanie nerwowe i wdała się w bójkę ze swoim domniemanym chłopakiem Paulem Solizem, wskutek czego skręciła kostkę.
Wiem, że moja mama była w to zamieszana!!! Nie rozmawiałem z nią od 6 miesięcy i zadzwoniła zaraz po tym, jak to się stało, zanim trafiło to do mediów! Zostałam wrobiona, tak jak kiedyś - napisała po wszystkim na Instagramie.
To jednak nie koniec. Jak podają redaktorzy "Daily Mail", incydent przelał czarę goryczy. Wokalistka planuje sprzedać willę Serenity, w której od ponad 20 lat mieszka jej matka.
Britney Spears chce wyrzucić matkę z domu?
To może być wielki cios dla Lynne Spears. Jej córka Britney już kilkukrotnie wspominała o tym, że tęskni za domem w Luizjanie, jednak nie ma zamiaru tam wracać. Teraz, jak podają źródła "Daily Mail", chce sprzedać rezydencję Serenity, którą nabyła w 1999 roku, będąc u progu wielkiej kariery muzycznej.
Britney zamierza teraz sprzedać Serenity. Incydent w Chateau Marmont okazał się kroplą, która przelała czarę - powiedział cytowany informator.
Inne źródło bliskie księżniczce popu wyznało, że Lynne próbuje desperacko uratować swoją relację z córką w obawie, że zostanie bezdomna. Dziwicie się?