Boo nie żyje. Najsłodszy piesek na świecie miał problem z sercem

i

Autor: https://www.instagram.com/p/BszKWyfn5p2/ (screen) Boo nie żyje. Najsłodszy piesek na świecie miał problem z sercem

Boo nie żyje. Najsłodszy piesek na świecie miał problem z sercem

2019-01-20 11:44

Nie żyje Boo, czyli najsłodszy piesek na świecie. Jego facebookowe konto śledzi ponad 16 milionów fanów, Właściciele poinformowali, że ich pupilowi pękło serce.

Boo nie żyje - wiadomość o śmierci słodkiego pieska pojawiła się na jego profilach w serwisach społecznościowych. Boo bez wątpienia był gwiazdą Facebooka i Instagrama. Jego konto, tylko w tym pierwszym serwisie śledzi ponad 16 milionów osób.  Zdjęcie z prześlicznym psiakiem chciał mieć dosłownie każdy: celebryci, aktorzy, wokaliści, dziennikarze. Najsłodszy pies na świecie pojawiał się w najpopularniejszych programach telewizyjnych, tworzono kalendarze z jego zdjęciami, a nawet wydano o nim książkę pt. Boo - życie najsłodszego psa na świecie. Co więcej był przedstawicielem amerykańskiej linii lotniczej, Virgin America.

Boo nie żyje - co to za pies?

Boo urodził się 16 marca 2006 w San Francisco. To piesek z rasy pomeranian - szpic miniaturowy. Charakteryzuje się tym, że jest malutki, ma bardzo gęstą, miękką sierść, mały pyszczek i wielkie - słodko patrzące oczy. Boo zmarł 19 stycznia 2019 roku. Miał 12 lat, a przyczyną śmierci było pęknięcie serca.

Boo nie żyje - oświadczenie

Boo oficjalnie nie żyje, o czym poinformowali właściciele psa na Facebooku i Instagramie. Dodaliśmy słowo "oficjalnie", ponieważ w 2012 roku pojawiła się plotka o śmierci najsłodszego psa na świecie. Wówczas internauci, ale również znane gwiazdy, wiralowo rozsyłali hasztag #RIPBOO. 

W oświadczeniu czytamy: 

Z najgłębszym smutkiem chcieliśmy podzielić się informacją, że Boo zmarł wcześnie rano we śnie i zostawił nas, aby dołączyć do jego najlepszego przyjaciela, Buddy'ego. Nasza rodzina ma złamane serce, ale znajdujemy pocieszenie wiedząc, że nie odczuwa już żadnego bólu ani dyskomfortu. Sprowadziłem Boo do domu wiosną 2006 roku i tak zaczęłam największą, najbardziej sympatyczną przyjaźń wszech-czasów. Krótko po śmierci Buddy'ego, Boo wykazywał oznaki problemów z sercem. Uważamy, że jego serce dosłownie pękło, gdy Buddy nas opuścił. Trzymał się i dał nam ponad rok. Ale wygląda na to, że to był jego czas i jestem pewien, że był to dla nich najradośniejszy moment, kiedy zobaczyli siebie w niebie.

Boo, kochamy Cię całym sercem i będziemy za tobą tęsknić aż do dnia, kiedy znów się spotkamy. Baw się dobrze, bawiąc się z Buddym i psocąc, gdziekolwiek jesteś.

Nie wiadomo, co właściciele zrobią z popularnymi kontami Boo na Facebooku i Instagramie. 

Wyświetl ten post na Instagramie.
Dearest friends of Boo, With deepest sadness I wanted to share that Boo passed away in his sleep early this morning and has left us to join his best friend, Buddy. Our family is heartbroken, but we find comfort knowing that he is no longer in any pain or discomfort. We know that Buddy was the first to greet him on the other side of that rainbow bridge, and this is likely the most excited either of them have been in a long time. Since starting Boo’s FB page, I’ve received so many notes over the years from people sharing stories of how Boo brightened their days and helped bring a little light to their lives during difficult times. And that was really the purpose of all this...Boo brought joy to people all over the world. Boo is the happiest dog I’ve ever met. He was so easy going that we never had to bother with training. He made the manliest of men squeal with delight over his cuteness and made everyone laugh with his quirky, tail wagging personality. Over the years Boo met some super cool people, a lot of crazy talented people, but most of all so many kind people...friends who gave him endless love, people who prioritized his comfort over getting that perfect picture, partners who understood that Buddy ALWAYS had to be included, and last but definitely not least, the amazing doctors, therapists, and staff at Adobe Animal Hospital and Sage Veterinary Centers for the countless hours of care and dedication they poured into Buddy and Boo. I brought Boo home in the spring of 2006 and so started the greatest, most heartwarming friendship of all time. Shortly after Buddy died, Boo showed signs of heart issues. We think his heart literally broke when Buddy left us. He hung on and gave us over a year. But it looks like it was his time, and I’m sure it was a most joyous moment for them when they saw each other in heaven. Boo, we love you with all our hearts and will miss you until the day we meet again. Have fun running around with Buddy and creating adorable mischief wherever you guys go. Thank you to all of you for following along on their silly adventures over the past 10 years. They sure had a LOT of fun. With love and our deepest gratitude, Boo’s humans Post udostępniony przez Buddy Boo Blue Benny (@buddyboowaggytails)

QUIZ Czy pingwin ma kolana? Zaskakujące ciekawostki o zwierzętach

Pytanie 1 z 10
Ile par powiek mają sowy?