Mało brakowało, a Blanka Stajkow nie wystąpiłaby na Eurowizji w Liverpoolu! 23-letnia wokalistka była o krok od tragedii. Eurowizyjny tydzień rozpoczął się na dobre. 7 maja reprezentanci wszystkich krajów biorących udział w Konkursie Piosenki Eurowizji 2023 pojawili się na turkusowym dywanie, gdzie nie tylko pozowali dla fotoreporterów, ale również rozmawiali z dziennikarzami i dzielili się szczegółami przygotowywanych od miesięcy występów. Na ceremonii otwarcia nie zabrakło oczywiście reprezentującej Polskę Blanki. Autorka hitu Solo ubrała się niczym księżniczka, co od razu zauważyli gospodarze imprezy. Wokalistka zadebiutowała na schodach w zielonej sukni z bardzo długim trenem, na którym widniał napis BEJBA. To hasło stało się jej znakiem rozpoznawczym! Jak się jednak okazało, stylizacja, choć niewątpliwie robiła wrażenie, była bardzo niewygodna. Mimo asekuracji tancerzy Blanka potknęła się. Piosenkarce na szczęście nic się nie stało, gdyż w ostatniej chwili chwyciła za barierkę. Gdyby nie szybka reakcja, nie tylko zaliczyłaby wpadkę i stała się memem, ale nawet mogłaby się mocno poturbować.
Ten napis zwrócił uwagę wszystkich! Tak pokazała się Blanka na ceremonii otwarcia Eurowizji 2023
Wpadka Blanki na Eurowizji
Chwila nieuwagi mogłaby skończyć się dla niej tragedią. Mało brakowało, a Blanka spadłaby ze schodów na oczach milionów. Po zejściu ze schodów piosenkarka nawiązała do incydentu w rozmowie z gospodarzami ceremonii otwarcia Konkursu Piosenki Eurowizji.
Strasznie trudno się w niej idzie, o mój Boże, ale dotarliśmy, jesteśmy tutaj! - odpowiedziała na komplement dotyczący jej stylizacji.
Blanka wyjaśniła także, że Bejba to jej znak rozpoznawczy.
Wszyscy mnie tak nazywają. To dlatego, że piosenka zaczyna się od Bejba - dodała z uśmiechem na ustach.
Najważniejsze, że nic się nie stało i Blanka wystąpi na scenie 11 maja, tak jak planowano.