Beyoncé powraca z nową muzyką. Jej pierwszy w blisko 30-letniej karierze album country ukaże się 29 marca 2024. W oczekiwaniu na premierę Beyoncé opublikowała okładkę albumu i napisała list do fanów, w którym wyjaśniła swoją decyzję o tworzeniu piosenek country. - Prace nad tym albumem trwały ponad 5 lat. Zrodził się z doświadczenia, które przeżyłam wiele lat temu, kiedy nie czułam się mile widziany. I było bardzo jasne, że nie byłam - czytamy na Instagramie supergwiazdy. O jakim wydarzeniu mówi piosenkarka? Szukając wyjaśnienia, należy wrócić do 2016 roku, kiedy Beyoncé wydała album "Lemonade". Na tym krążku pojawiła się piosenka "Daddy Lessons", która była jej pierwszą w życiu piosenką country. Z tej okazji wystąpiła na gali Country Music Awards, czyli na rozdaniu najważniejszych nagród w przemyśle muzyki country. Jej obecność nie wszystkim przypadła do gustu.
Złe doświadczenie Beyoncé
W 2016 roku Beyoncé wystąpiła na Country Music Awards razem z zespołem The Chicks. Obecność gwiazdy spowodowała oburzenie wielu artystów tworzących muzykę country, którzy tłumaczyli, że na tym wydarzeniu nie ma miejsca dla artystów popowych i soulowych. Ten argument wydawał się jednak bezpodstawny, ponieważ w przeszłości na gali wystąpiły gwiazdy popu, takie jak Ariana Grande, Meghan Trainor czy Justin Timberlake. Pojawiły się więc oskarżenia o rasizm. Dodatkowo ze strony internetowej CMA zniknęły wszelkie materiały o występie Beyoncé. Sprawa zaogniła się, kiedy kilka miesięcy później piosenka "Daddy Lessons" nie została zaakceptowana przez akademię przyznającą nagrody Grammy w kategoriach country, mimo że kilku specjalistów stwierdziło, że brzmienie utworu jak najbardziej kwalifikuje się do tego gatunku.
Rasizm w świecie muzyki country
Rasizm od wielu lat jest problemem muzyki country. Aktualnie największą gwiazdą gatunku jest Morgan Wallen, który kilka lat temu obrażał osoby czarnoskóre. W zeszłe lato na pierwszym miejscu notowania Billboard Hot 100 znalazł się Jason Aldean, który w swojej piosence country kpił z ruchu Black Lives Matter. Wielu artystów od lat zwraca uwagę na skandaliczne akceptowanie rasistowskich poglądów w tym środowisku muzycznym. Uznana piosenkarka Maren Morris zapowiedziała, że nie wróci do muzyki country, dopóki problem dyskryminacji nie zostanie rozwiązany. Jej protest poparło wielu innych artystów, którzy zwracają uwagę nie tylko na rasizm, ale również homofobię.
Zemsta Beyoncé
Nowym albumem Beyoncé chce udowodnić, że muzyka country nie mogłaby istnieć bez wpływu kultur afroamerykańskich, afrykańskich i latynoskich. - Zagłębiłam się w historię muzyki country i przestudiowałam nasze bogate archiwum muzyczne - zdradziła gwiazda. - Mam nadzieję, że za kilka lat wzmianka o rasie artysty w kontekście wydawania gatunków muzycznych będzie nieistotna - dodała.