Czy powrót nauki zdalnej w okresie zimowym jest naprawdę możliwy? W ostatnich tygodniach coraz więcej mówi się na temat zawieszenia zajęć stacjonarnych ze względu na wzrost kosztów energii. Zgodnie z rozporządzeniem dyrektorzy mogą zadecydować o zamknięciu szkół i przejściu na tryb nauki zdalnej w momencie, kiedy temperatura w salach spadnie poniżej 18 stopni. Jako że tegoroczna zima zapowiada się naprawdę mroźnie, a koszty wydatków na ogrzewanie znacznie wzrosły, w głowach uczniów i nauczycieli pojawiły się obawy, że nauka zdalna zimą jest już właściwie pewna. W sieci pojawiła się nawet sugestia, że zawieszenie zajęć stacjonarnych miałoby nastąpić 20 grudnia. Adrianna Całus-Polak, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji i Nauki, odpowiedziała na pojawiające się w sieci domysły, jakoby szkoły miały zostać ponownie zamknięte. Jej zdaniem obawy związane z powrotem nauki zdalnej są bezzasadne.
Nauka zdalna od 20 grudnia?! Powodem nie jest pandemia!
Szkoły zamknięte od grudnia?
Rzeczniczka prasowa MEiN odniosła się do artykułu opublikowanego na stronie Radia Zet mówiącego o tym, że zimą, na 99%, będzie zdalne nauczanie. Adrianna Całus-Polak zaprzeczyła, jakoby Ministerstwo Edukacji i Nauki rzeczywiście planowało ponowne wprowadzenie nauki zdalnej.
Obawy są BEZZASADNE. Nie ma żadnego powodu, by samorządy zamykały szkoły. Jedno z ich podstawowych zadań to zabezpieczenie funkcjonowania placówek. Ustawa zmieniająca dochody samorządów terytorialnych przyznaje 13,7 mld zł wszystkim samorządom w Polsce - m.in. na tego typu zwiększone wydatki. Każda gmina, nawet najmniejsza, dostanie minimum 2,9 mln zł, powiat ponad 6 mln zł, a województwa ponad 32 mln zł - napisała.
Warto jednak wspomnieć, że jakiś czas temu władze Szkoły Filmowej w Łodzi poinformowały, że zajęcia w styczniu będą odwołane, a semestr letni przedlużony. W ten sposób uczelnia chce ograniczyć wydatki za ogrzewanie i prąd.