Sylwia Grzeszczak należy do grona gwiazd, które nie mówią zbyt wiele o swoim życiu prywatnym. Artystka zrobiła wyjątek, informując wielbicieli, że wspólnie z Liberem zdecydowali się na rozwód. Rodzice Bogny pozostają jednak w przyjacielskich relacjach, również zawodowych. Marcin wciąż tworzy piosenki dla swojej byłej partnerki i to właśnie spod jego pióra wyszedł "rozwodowy hit roku", czyli emocjonalna ballada "Motyle". Beata Kozidrak doskonale rozumie sytuację młodszej koleżanki z branży. Ikona polskiej sceny muzycznej rozwiodła się po 37 latach wspólnego życia z Andrzejem Pietrasem, założycielem i managerem grupy Bajm. Mimo rozstania Kozidrak wciąż współpracuje z byłym mężem i ciepło wypowiada się o nim w wywiadach. Podczas tegorocznej edycji Sosnowiec Fun Festival gwiazda nawiązała ze sceny do sytuacji życiowej również występującej na imprezie Grzeszczak. Jej słowa musiały mocno poruszyć Sylwię.
Grzeszczak przerwała występ Kozidrak
Sylwia Grzeszczak wystąpiła tuż przed Beatą Kozidrak. W pewnym momencie liderka Bajmu nawiązała w swoje przemowie do siedzącej za kulisami wokalistki.
Bardzo ciepło przyjęliście Sylwię Grzeszczak, która jest fantastyczna. Mogę powiedzieć, że jest moją przyjaciółką. Przeżyła trudne chwile, ale każda z nas, artystek... Nam nie jest łatwo, może tak powiem, ale mnie jest super, ja jestem szczęśliwa. I teraz tę piosenkę chciałabym zadedykować z całego serca, właściwie z dwóch serc - powiedziała ze sceny, po czum zaczęła śpiewać kultowy hit "Dwa serca, dwa smutki".
Gdy Beata śpiewała kolejne wersy utworu, Grzeszczak zdecydowała się na zaskakujący ruch. Piosenkarka wbiegła na scenę, zaczęła przytulać wokalistkę na oczach wiwatującej publiczności, krzyknęła "Beata jest najlepsza" i z powrotem pobiegła za kulisy. Po wszystkim skomentowała zajście w social mediach, udostępniając nagranie z wymownym opisem:
Ponad 25 tys. ludzi na koncercie!!! Po moim koncercie rozmawiałyśmy w garderobie... Wzruszający moment, a potem usłyszam na scenie, jak Beti mówi o mnie, więc wbiegłam na scenę... 💔 - napisała.