Spis treści
Bandura jest jednym z najbardziej lubianych polskich Youtuberów. Może jednocześnie pochwalić się ogromną liczbą fanów, którzy wspierają go na każdym kroku. Najlepszym tego przykładem są gale Fame MMA. Osoby śledzące internetową karierę Patryka Bandurskiego chętnie wykupują wszystkie miejsca w sektorze, by kibicować mu najmocniej jak się da. Niedawny rywal Tomka Adamka w bokserskim pojedynku przeżył właśnie chwile grozy. Podróżując po mieście sportowym Lamborghini zmienił pas ruchu i uderzył o inny samochód. Wszystko działo się, podczas transmisji na żywo, więc widzowie widzieli to zdarzenie. Momentalnie się zaniepokoili i z przerażeniem czekali na dalsze informacje. Tym bardziej, że po uderzeniu stream został nagle przerwany.
Budda w MOCNYCH słowach o zachowaniu IShowSpeeda. Postawił mu warunek!
Kolizja Bandury - co się stało?
Od jakiegoś czasu wiadomo, że Bandura jeździ po Polsce pomarańczowym Lamborghini. Samochód nie należy jednak do niego. Wypożyczył go na urodzinowego streama, który miał miejsce 7 lipca. Wtedy też miał zdradzić, że czeka na swój egzemplarz tego sportowego wozu. Dwa dni minęły i Youtuber uszkodził nieswoje Lambo. Był natomiast przekonany, że szkody będą większe.
Wstępnie pokazał widzom, że jedynie porysowana została felga, a lakier jest cały. Niektórzy jednak słusznie stwierdzili, że skoro duże i głośne uderzenie było w koło, to uszkodzeniu mogło ulec też zawieszenie. A to w tym modelu samochodu do najtańszych ono nie należy.
Kolizja Bandury - jak do niej doszło?
Bandura niedługo później przyznał się do winy i bardzo dokładnie opisał jak doszło do kolizji: Zmienialiśmy pas. Kolega jechał w martwym punkcie, nie widziałem go, bo jest ciemno. Zajechałem mu drogę. Nikomu nic się nie stało. Auto kolegi, zjechał, uderzył w barierkę. Też nic się nie stało, bo jechaliśmy wolno. Uważajcie na drogach, nawet jak wydają się puste, patrzcie na lusterka.
Tak wygląda restauracja dziewczyny Buddy! Znamy też menu Strefy 77