Bambi ma dopiero 21 lat, a już dokonała rzeczy, o jakich nie śniło się nawet wielu starszym od niej artystom i artystkom. Raperka jako pierwsza przedstawicielka polskiej rap sceny zdobyła aż trzy miliony słuchaczy w serwisie muzycznym Spotify, zapisując się tym samym na kartach historii. Doskonała passa Bambi trwa w najlepsze. Na rynku ukazała się właśnie druga płyta podopiecznej Young Leosi, zatytułowana "Trap or die" i promowana dwoma singlami: "Madonna" oraz "Czemu nie śpisz?". Na albumie gościnnie wystąpili Dina Ayada, Young Igi, Tede oraz ukochany raperki Oki. Z okazji premiery longplaya Bambi wpadła do "Rap 20 Radia ESKA", by opowiedzieć nie tylko o pracy nad krążkiem, ale również o planach na przyszłość. Zapytana o to, jak widzi siebie w niedalekiej przyszłości, bo za trzy lata, artystka przedstawiła swoje plany. Otwarcie przyznała, iż spodziewa się tego, że będzie miała wówczas za sobą koncert na PGE Narodowym. Do tej pory tylko troje artystów z Polski wypełniło ten zarezerwowany niegdyś tylko dla światowych gwiazd obiekt.
Bambi o PGE Narodowym
Bambi nie spoczywa na laurach i pędzi po swoje. Raperka cały czas udowadnia, że nic i nikt nie jest w stanie jej zatrzymać, jeśli chodzi o spełnianie marzeń. W rozmowie z Matim Fuczyło artystka wskazała, co jej zdaniem będzie już za nią za trzy lata.
- Wydaje mi się, że będzie za mną PGE Narodowy. Wydaje mi się, że na pewno będzie za mną kolejna płyta, jakiś super zagraniczny feat i że za trzy lata spotkasz mnie ogromnie szczęśliwą - powiedziała.
Jak widać, młoda gwiazda wysoko mierzy. Do tej pory solowe koncerty na PGE Narodowym mieli Dawid Podsiadło, Taco Hemingway oraz sanah. Życzymy zatem, żeby ten skład poszerzył się o Bambi!