Najnowsza edycja Sanatorium miłości nieustanie trzyma wszystkich w napięciu. Uczestnicy randkowego show dla seniorów coraz bardziej się rozkręcają. Mamy już pierwsze bliższe znajomości, przyjaźnie, a nawet romanse. Jedni są całkowicie pochłonięci poszukiwaniem miłości i podbojami, inni w tym czasie stawiają na odpoczynek i relaks. Jednak należy pamiętać o tym, że Sanatorium miłości 2024, to nie tylko radosne chwile z nowymi znajomymi i wspaniałe przygody. Uczestnicy z każdym kolejnym dniem coraz bardziej zapominają o kamerach, co przekłada się na ich śmiałość i otwartość. Znakomitym przykładem jest słynny już miłosny trójkąt, czyli Teodozja, Małgorzata i Andrzej. Senior wpadł w oko obydwu kuracjuszkom już podczas pierwszego odcinka, o czym wszyscy mogli przekonać się podczas zabawy z czekoladkami i pudełkami. To jednak nie koniec.
Sanatorium miłości - Teodozja, Małgorzata i Andrzej
Chemia między Andrzejem i uczestniczkami widoczna była również podczas wycieczki, kiedy to Teodozja wręczyła swojej sympatii wodę ze źródełka, która miała być znakiem jej uczuć. Senior niezwykle ucieszył się z takiego gestu, jednak chwilę później do gry wkroczyła Małgorzata. Kuracjuszka postanowiła zrobić drobną scenę zazdrości i zaakcentowała swoje miejsce u jego boku za sprawą podzielenia się z nim swoją porcją źródlanej wody oraz próbą dowiedzenia się, od kogo dostał wcześniejszy podarek. Małgorzata nie ukrywa, że jest oburzona zachowaniem Andrzeja. Szczególnie, że w międzyczasie zaproponował Teodozji wspólne wyjście na dyskotekę, a przecież wcześniej zabiegał o jej względy. Co więcej, pod koniec trzeciego odcinka dowiedzieliśmy się, że kuracjuszką Małgorzata nie ukrywa, że jest oburzona zachowaniem Andrzeja. Od czasu powrotu busem do sanatorium z wycieczki Małgorzata powiedziała przy wszystkich, co o nim myśli o mężczyźnie.
Jeszcze dwa dni temu mówiłeś, że mnie kochasz. Naucz się szanować to słowo. Nienawidzę oszustów, facetów, którzy rzucają słowa nadaremno - rzuciła zirytowana Małgorzata.
Kuracjuszka przyznała także, że po dwóch dniach znajomości Andrzej zaczął ją przytulać oraz snuł z nią plany na przyszłość. Choć wiele osób nie mogło uwierzyć w to, że senior wyznał jej miłość, to gdy Teodozja zaczęła dopytywać, czy rzeczywiście miała miejsce sytuacja, o której wspominała Gosia, ten potwierdził. Dodał jednak, że dla niego słowo kocham jest bardzo uniwersalne i niekoniecznie oznacza płomienne uczucie.
Można powiedzieć "kocham cię, bo jesteś miła". (...) Można kochać drzewa, zwierzęta. "Kocham cię, bo jesteś miła w rozmowie" - to nie jest wyznanie, tylko taki wyraz. (...) Nie robiłem jej żadnych nadziei, bo nie jest w moim guście. (...) Gocha jest zazdrosna.
Podkreślił również, że to Teodozja jest bardziej w jego typie i to z nią zamierza spędzać więcej czasu. Z kolei Małgorzata zapowiedziała słodką zemstę, której kuracjusz zupełnie się nie spodziewa.