wystarczyła chwila, by niemal każdy Polak znał jego twarz oraz wiedział, że jest bezkonkurencyjnym mistrzem. Artur Baranowski w 1 z 10 wykazał się niebywałą wiedzą, inteligencją oraz dedukcją, co pozwoliło mu zdobyć rekordową liczbę punktów. Ekonomista odpowiedział na wszystkie niemal 50 pytań uzyskując najlepszy wynik w prawie 30-letniej historii programu. Jego wyczyn przysporzył mu popularność na skalę, której kompletnie się nie spodziewał. Uczestnik po wszystkich rundach i dodatkowych punktach za brak stracenia szans zakończył grę z 803 punktami na koncie.
Artur Baranowski - Milionerzy
Tuż po tym, jak media obiegła informacja, że z przyczyn losowych Artur Baranowski nie dojechał na wielki finał 140. sezonu, pojawiło się wiele spekulacji dotyczących tego, że 28-latek przygotowuje się do występu w innym, kultowym programie. Internauci niemal jednogłośnie przyznali, że chcieliby zobaczyć go w Milionerach. Nawet Hubert Urbański przyznał, że zaprasza go do gry. Niedługo później portal Świat Gwiazd miał dotrzeć do znajomych ekonomisty, którzy poinformowali, jakie podejście do teleturnieju ma główny zainteresowany.
Już wcześniej namawialiśmy Artura do udziału w „Milionerach”. Jednak on nigdy nie chciał wysłać zgłoszenia do popularnego teleturnieju. Zależy mu na sprawdzeniu własnej wiedzy, a pytania w „Milionerach” uważa za głupawe. Na pewno go tam nie zobaczycie. (…) Artur naprawdę chciał sprawdzić swoją wiedzę, dlatego wybrał „1 z 10”. Ceni też sobie Tadeusza Sznuka i bardzo chciał go osobiście poznać.
Okazuje się jednak, że te słowa całkowicie mijają się z prawdą. Artur Baranowski postanowił skontaktować się z redakcją naTemat i postanowił wyrazić swoje oburzenie tym, co przeczytał.
Nigdy nie powiedziałem, że pytania w „Milionerach” są głupawe. To kłamcy. Nigdy czegoś takiego o „Milionerach” nie powiedziałem. Wymyślony znajomy i bzdury wyssane z palca.