Anna-Maria Sieklucka jest jedną z uczestniczek najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami". Aktorka tańczy u boku Michała Kassina, który podczas wiosennej odsłony show doszedł do finału z Roksaną Węgiel. Podczas 1. odcinka widzowie kultowego formatu mieli okazję lepiej poznać biorące w nim udział osobistości. Anna-Maria Sieklucka została przedstawiona jako międzynarodowa gwiazda kina, mogąca pochwalić się milionami obserwujących w mediach społecznościowych, którzy zainteresowali się nią po premierze głośnego filmu "365 dni" na podstawie książki Blanki Lipińskiej, w którym grała u boku włoskiego aktora i modela Michele Morrone. Choć rola w cieszącej się wielką popularnością serii pozostaje największym sukcesem zawodowym w dorobku Siekluckiej, ona sama wydaje się być znudzona pytaniami o tę zakończoną już lata temu przygodę. Przekonała się o tym jedna z reporterek obecnych na nagraniach 1. odcinka "TzG". Gdy zapytała Annę-Marię o to, czy ma jeszcze kontakt z filmowym Massimo, aktorka poprosiła o zakończenie tego tematu.
Sieklucka odcina się od "365 dni"?
Etap pracy na planie "365 dni" Anna-Maria Sieklucka ma już dawno za sobą. W rozmowie z "WPROST" wyznała:
Pracując nad tym filmem, miałam 26 lat i sama byłam jeszcze bardzo mocno zanurzona w patriarchacie, w systemie, którego nie do końca byłam świadoma. (...) Traktowano mnie w dużej mierze przedmiotowo, przez pryzmat Laury, filmowej postaci, nie mnie - człowieka, aktorkę, kobietę, która ma własne uczucia i emocjonalność. (...) Dziś, dzięki pracy nad sobą, terapii, jestem w stanie głośno i szczerze powiedzieć: Tak, nie zgadzam się z wartościami tego filmu.
Teraz, gdy reporterka serwisu Plotek.pl zapytała ją o to, czy ma jeszcze kontakt z Michele Morrone, szybko zakończyła temat.
Listen on Spreaker.Chciałabym naprawdę już unikać pytać o "365 dni". Jest to naprawdę już bardzo daleko za mną, dziękuję. Wydaje mi się, że ja tutaj przede wszystkim jestem sobą i pokazuje siebie, a nie siebie pod płaszczykiem roli. Tak że bardzo się cieszę, że mam możliwość - powiedziała.