Anita Sokołowska mknie jak burza po parkiecie "Tańca z gwiazdami". Aktorka i jej partner taneczny Jacek Jeschke co tydzień zaskakują zarówno widzów, jak i jurorów programu, którzy nagradzają ich bardzo dobrymi ocenami. Po quick stepie w wykonaniu pary do wielkiego hitu Beyonce "Single Ladies" Krzysztof Ibisz i Rafał Maserak pozwolili sobie na komentarze wyrażające zachwyt nad jej figurą. Sposób, w jaki komplementowali Sokołowską, nakłaniając ją do odsłonięcia nóg w trakcie werdyktu, nie spodobał się wielu internautom. Pod postem z fragmentem tańca Anity i Jacka oraz na X (dawniej Twitterze) pojawiło się sporo komentarzy i wpisów wyrażających zażenowanie całą sytuacją. Tym bardziej, że w materiale zapowiadającym występ aktorka mówiła o tym, jak trudno jest być kobietą w branży rozrywkowej. Nieświadoma tego, co dzieje się w sieci Sokołowska skomentowała dla nas zajście. Aktorka nie czuła się w żadnym stopniu skrępowana i nie odebrała komentarzy kolegów z programu jako przekroczenia dozwolonych granic.
Anita Sokołowska wyznała, co sprawia jej największe problemy w TzG. "To jest moja największa walka"
Anita Sokołowska o zachowaniu Ibisza i Maseraka
Komentarze zachwyconych nie tylko tańcem, ale i wyglądem Anity Sokołowskiej Krzysztofa Ibisza i Rafała Maseraka nie spodobały się sporej części internautów. W mediach społecznościowych można znaleźć takie opinie:
- Komentarze o spódnicy były obrzydliwe i niestosowne, tym bardziej że w filmiku mowila o trudności w byciu kobietą w jej branży.
- Ibisz zachował się jak totalny oblech…
- Obleśne te żarty o figurze Anity są...
- Widać, że poczuła się mega niekomfortowo
Co na to sama zainteresowana? Anita Sokołowska podziękowała za wsparcie, jednak wspomniała o posiadaniu dystansu, stając w obronie kolegów.
Dziękuję za te komentarze. Bądźmy czujni, bądźmy czujne, bo pewnych przekroczeń robić nie można. Ja tu nie wyczułam nic takiego, wyczułam totalną życzliwość i taki wielki komplement zwrócony w moją stronę, że po prostu dobrze wyglądam. Tu jest tak życzliwa atmosfera w "Tańcu z gwiazdami", że absolutnie nie odczytałam tego negatywnie i myślę o tym, że musimy mieć dystans do siebie. Coś jest żartem, coś jest taką drobną uszczypliwością, ale trzeba mieć dystans. Nie wierzę, żeby Krzysiu czy Rafał Maserak chcieli mnie skrzywdzić czy obrazić - wyjaśniła.