Związek piosenkarki Ani Rusowicz z muzykiem Hubertem Gasiulem trwał ponad 15 lat. Wokalistka jest córką kompozytora Wojciecha Kordy i popularnej w czasach PRL piosenkarki Ady Rusowicz, która w 1991 roku zginęła w wypadku drogowym. Ania współpracowała ze swoim mężem m.in. w ramach zespołu IKA. Niestety, po zaledwie 5 latach od narodzin syna Tytusa doszło do rozwodu. Teraz Rusowicz ujawniła, jak poczuła się na wieść o zdradzie byłego partnera.
Ania Rusowicz: "Tak się rozpadają związki"
Po potwierdzeniu rozwodu w 2023 roku piosenkarka szczerze już opowiadała chociażby o doświadczeniu gaslightingu, czyli formy manipulacji, która prowadzi do utraty zaufania do samego siebie. W najnowszym wywiadzie z Mateuszem Szymkowiakiem dla serwisu "Świat Gwiazd" piosenkarka powróciła do tematu rozstania. Wyznała, że w odpowiednim momencie są jeszcze szanse na uratowanie związku, jednak często wpływ na złą sytuację mają dodatkowe osoby.
"Jeżeli w tym danym momencie człowiek się nie obudzi i nie powie: dobra, widzę, co się dzieje, trzeba to jakoś odsunąć, pogadać, rozłożyć to między sobą na czynniki, no to jest szansa, żeby to wszystko jeszcze naprawić. Natomiast, jeśli dopuści się też innych ludzi do tego, to mamy gotowy przepis na to, żeby to się rozpadło. Tak się rozpadają właśnie związki - przez różnych ludzi. Niektórzy mieszkają w jednym domu z teściami, pojawiają się kochanki" - powiedziała Ania Rusowicz.
Ania Rusowicz o byciu zdradzaną
Właśnie kochanek dotyczył ciąg dalszy rozmowy piosenkarki z prowadzącym podcastu. Rusowicz wyjawiła, że znała kobietę, z którą spotykał się jej mąż. "Najciemniej pod latarnią" - stwierdziła. Podkreśliła, że bardzo ważne w takiej sytuacji jest wsparcie innych osób, które pomogą trzymać się myśli, że zdrada nie wynika z tego, kim jesteśmy i jak wyglądamy. Wokalistka wyjaśniła także, jak wyglądała jej reakcja na odkrycie faktu, że nie jest jedyną kobietą w życiu swojego partnera. Rusowicz doświadczyła fizycznego bólu o podłożu psychosomatycznym.
Zobacz też: Jan Englert o używkach w teatrze. "To zaprzeczenie aktorstwa"
"Są różne fazy tego procesu. Na początku jest szok i niedowierzanie, wyparcie, że to niemożliwe, to nie jest prawda. Po prostu odpychasz to od siebie, myślisz, że wzrok, słuch, twoje zmysły cię na pewno zawodzą, bo to nie jest tak. Jak dochodzi do ciebie, że to jednak jest prawda, to zaczynasz cierpieć, bardzo poważnie cierpieć. Twoje ciało zaczyna cierpieć, czujesz wręcz fizyczny ból. Ja czułam taki ból z trzewi [...] To jest wszystko psychosomatyka" - zdradziła.