Pod jednym z filmów, w którym influencerzy pokazują pakowanie się przed wyjazdem na rodzinne wakacje do Turcji, pojawiło się sporo krytycznych komentarzy w stronę rodziców Charlie. Andziaks i Luka mierzą się obecnie ze sporym hejtem, który jest wynikiem ich konsumpcjonizmu. Tak przynajmniej twierdzą internauci, którzy są zażenowani ich nadmiernym kupowaniem kolejnych rzeczy dla córki. Choć niemal każdy rodzic uwielbia rozpieszczać swoje pociechy, to nie wszystkim podobają się działania, które prezentują na filmach influencerzy. Mowa m.in. o powiększającej się w ich domu kolekcji wózków. Luka zdradził, że Charlie ma ich już sześć.
Andziaks i Luka - Charlotte
Angelika Trochonowicz stwierdziła, że chwilę przed wylotem na rodzinne wakacje do Turcji zakupi wózek, który pomoże jej, gdy Charlie zrobi się śpiąca lub zmęczona. Jak podkreślała influencerka, jest to dla niej ważna rzecz, dzięki której każdy z podróżujących z nią bliskich może poczuć się bardziej komfortowo. Okazuje się jednak, że jak podkreślił Luka, nie był to niezbędny zakup, ponieważ w ich domu było już 5 innych wózków, które mogli zabrać ze sobą.
W salonie mamy jeden wózek, drugi wózek, trzeci wózek, ale prawdopodobnie jeszcze gdzieś są inne, bo pamiętam, że mieliśmy też kremowy jasny i jeszcze jakieś - zaczął Luka.
Jednak w pewnym momencie Andziaks przerwała mu podkreślając, że kremowy został już przez nich oddany.
Jeszcze mamy dwa w szafie tam schowane - dodała.
Tata Charlotte naliczył łącznie pięć wózków w domu, które nabyli z myślą o dziewczynce.
Jest taki fajny, który się wkłada do luku bagażowego i pomyślicie sobie, że trzyletnie dziecko nie potrzebuje wózka, ale ja już to przerabiałam wielokrotnie. To jest najlepsza rzecz dlatego, że Charlie ma drzemkę w środku dnia. Jeżeli my byśmy chcieli nie wziąć wózka, to wtedy musielibyśmy iść z nią do pokoju. Tak to usypiamy ją przy basenie. My mamy wolny czas, a dziecko śpi fajnie w wózku. Kolejna sprawa jest taka, że jak my na przykład dużo chodzimy i podróżujemy, to jest cały dzień na nogach. (...) Trzyletnie dziecko nie nadaje rady. Ono chce już po chwili na ręce. Wiecie, to nie jest dla niej, ale dla nas wygoda.
Luka dopytywał, jakie są cechy nowego wózka, których nie posiadają te, które już znajdują się w ich posiadaniu.
Jedwabisty, zajebi**y. Jest po prostu piękny. I na ramię się zakłada!
Luka, pomimo wielu wątpliwości uległ jednak namowom żony i pojechał z nią po nową zdobycz. Chwilę później można zobaczyć, jak influencerka prezentuje wózek podkreślając, że zawsze po tego typu zakupach czuje się, jakby miała nowy samochód. Niektórzy fani są bezlitośni dla pary. Według internautów Andziaks i Luka reklamują nadmierny konsumpcjonizm, który w konsekwencji może w przyszłości doprowadzić do ogromnej tragedii.
martwi mnie ten okropny konsumpcjonizm który nas kiedyś pogrąży
tu nikomu nie chodzi o pieniądze, tylko o nadmierny zupełnie niepotrzebny konsumpcjonizm i produkowanie kolejnych i kolejnych śmieci
Inni z kolei uważają, że nie powinno się zaglądać nikomu do portfela, a decyzje o tym, co kto kupuje nie powinny budzić aż takich kontrowersji.
no i co z tego? ma pieniądze nich kupuje i tak większość rzeczy po Charlie oddaje za darmo potrzebującym więc co za problem
Moje zdanie jest takie , co komu do tego ile ona ma wózków ???