Andziaks i Luka w Azja Express bali się o swoje życie. Dramatyczne sytuacje wywołały wśród pary sporo emocji i strachu. Podczas wykonywania jednego z zadań zakochani złapali ciężarówkę przewożącą barany, by przetransportowała ich do celu. Okazało się jednak, że za kółkiem siedzi bardzo specyficzny mężczyzna. Kierowca prowadził pojazd w niebezpieczny sposób i niemal w ogóle nie patrzył na drogę. Jego uwaga skupiona była na telefonie. Andziaks obawiała się poważnego wypadku. Przerażona krzyczała, że nie chce umierać. Co więcej, w jej głowie pojawiła się wizja tego, że podejrzany kierowca najprawdopodobniej będzie chciał ich sprzedać. Jednak to nie koniec ogromnych emocji i strachu. Niedługo później stało się coś, co wyprowadziło rodziców Charlie z równowagi. Luka i Andziaks zostali przyłapani na ostrej wymianie zdań i kłótni.
Andziaks i Luka - kim są uczestnicy Azja Express? Ich losy śledzą miliony!
Andziaks i Luka - Azja Express
Małżeństwo musiało zmierzyć się w programie z groźną sytuacją. Kiedy tylko wsiedli do ciężarówki prowadzonej przez szalonego kierowcę, zaczęli obawiać się o swoje życie. Przerażenie Andziaks szybko zaczęło udzielać się jej partnerowi.
Gdzie oni nas wywożą? Może na jakiś handel! (...) Ten pan ma jakiegoś diabła w oczach.
Jestem bardzo przestraszona. Ostrożnie. Nie chcę umierać
Ze względu na niebezpieczeństwo para zdecydowała się wysiąść. Choć był to wyścig o immunitet, Luka przyznał, że ich bezpieczeństwo jest ważniejsze niż to, czy odpadną.
Polski youtuber przeżył poród na własnej skórze! Andziaks i Luka znowu zaskakują
Oddaliśmy immunitet za życie.
Kiedy przyszła pora kolejnego zadania również nie było kolorowo. Kolejne problemy pojawiły się, kiedy Luka i Andziaks musieli przedostać się na drugi brzeg za pomocą malutkiej łódki. Okazało się, że zestresowany ojciec Charlie ustawił łódkę tył na przód.
Nie ma czegoś takiego jak klaustrofobia umysłowa, ale ja coś takiego mam. Jak ktoś mnie ciśnie, to już nie wiedziałem, w którą stronę co robić.
Przeprawa nie należała do łatwych. Andziaks po chwili przyznała, że nie daje już rady.
Spieszymy się. Nie radziłeś sobie, ja ci chciałam pomóc.
Luka robił się coraz bardziej zdenerwowany.
Masz rację, nie radziłem sobie. Jak chcesz to wszystko sama robić, to ja zamknę mordę. Ja się źle z tym czuję.
Zirytowana influencerka nie pozostawała mu dłużna.
Rozumiesz, jak ja się czuję? Płyniemy, nic nie robimy, ja nie mogę słowa powiedzieć.