Ostatni tydzień nie był łatwy dla Aleksa Mackiewicza. Znany z serialu "Gliniarze" aktor znalazł się w samym centrum medialnego zainteresowania nie tylko za sprawą doskonałych not od jurorów "Tańca z gwiazdami", ale doniesień, które mogłyby nawet doprowadzić do jego odpadnięcia. Po drugim odcinku "TzG", w którym Mackiewicz usłyszał od Iwony Pavlović, że jest "objawieniem tej edycji", jeden z internautów zarzucił pod postem na oficjalnym profilu programu, że Aleks wcale nie jest amatorem, a utytułowanym tancerzem, który ma na swoim koncie międzynarodowe sukcesy. Aktor odpowiedział wówczas w komentarzu:
Zostałem oznaczony, więc odpiszę. Jest to dla mnie komplement, że jestem kojarzony z mistrzem tańca z Niemiec. No ale to nie ja, poprosiłem o kontakt z tym panem, bo to fajna zbieżność imienia i nazwiska. Sam zacząłem ten temat googlować, natomiast ten pan jest ode mnie starszy, był mistrzem, kiedy ja byłem nastolatkiem za barem, jest Niemcem, no to nie ja 😂 dziękuję za ocenę 🙏 pozdrawiam
Tematem zainteresowały się ogólnopolskie media, a Mackiewicz, dzięki pomocy Sergiusza Królaka z "Plejady", dotarł do drugiego Aleksa Mackiewicza. Na "skandalu" najmocniej ucierpieli jego bliscy!
Aleks Mackiewicz o skutkach skandalu. Zaatakowano jego bliskich!
Mackiewicz nie miał zbyt wiele czasu, by nacieszyć się kolejnym udanym występem w "TzG". Wszystko przez rozdmuchaną aferę. Aktor wyznał, że nieprzyjemne wiadomości otrzymywał nie tylko on, ale i jego bliscy: narzeczona oraz 15-letnia córka Alexis.
Na początku to było dla mnie śmieszne, przez jeden dzień. Później, drugiego dnia, to się odwróciło, bo ludzie zaczęli pisać naprawdę straszne rzeczy i w komentarzach, i w prywatnych wiadomościach do moich bliskich - mojej córki, mojej narzeczonej, więc powiedziałem: "halo, coś jest nie tak, trzeba udowodnić, że to nie jestem ja", no i udało się odnaleźć Aleksandra Mackiewicza w ciągu doby - wyznał.
15-letnia Alexis emocjonalnie zareagowała na publikowane artykuły.
Mam nadzieję, że to będzie wyprostowane, bo przekazując takie nagłówki... Moja rodzina się mnie pyta, moja córka przychodzi ze łzami w oczach, mówi: "tato, co jest?", ja na to: "córeczko, to nie ja, jak mam to wyjaśnić?" - kontynuował.
Izabela Skierska przyznała natomiast, że treningi po wybuchu afery nie szły im gładko. Nie wiadomo było, czy uda im się przygotować.
Pierwsze dwa treningi po livie były bardzo ciężkie, tak naprawdę nic nie zrobiliśmy, bo [Aleks] był tak bardzo przejęty tą całą sytuacją - dodała Izabela.
Na szczęście wszystko się wyjaśniło. W 3. odcinku Aleks i Iza zdobyli 37 punktów.