Agnieszka Kaczorowska od kilku miesięcy znajduje się w samym centrum medialnego zainteresowania. Popularna aktorka i tancerka ogłosiła rozwód z Maciejem Pelą, z którym ma dwie córki, a do mediów przedostała się informacja, jakoby powodem rozpadu małżeństwa był jej rzekomy romans na planie show "Królowe przetrwania". Trudy życia codziennego gwiazda postanowiła zostawić na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Kaczorowska powróciła do formatu w aurze skandalu, jednak szybko udowodniła, że jeśli chodzi o taniec towarzyski, nie można jej nic zarzucić. Tancerka świetnie prowadzi Filipa Gurłacza, z którym w ostatnim odcinku zdobyli 40 punktów. Tuż przed premierą 16. sezonu show Agnieszka udzieliła wywiadu śniadaniówce "Halo, tu Polsat", w którym opowiedziała, jak ważne w medialnym chaosie są momenty zatrzymania. Nam wyjaśniła, co konkretnie miała na myśli.
Agnieszka Kaczorowska o przerwie
Patrząc na Agnieszkę Kaczorowską z boku, można by pomyśleć, że pracuje non stop. Gwiazda wyjaśniła, co miała na myśli, mówiąc o zatrzymaniu. Chodzi o bardzo prozaiczne rzeczy, jak wypicie kawy czy czas spędzony z córkami.
Dla mnie zatrzymanie to jest chwila codzienności - to jest spojrzenie w słońce, wypicie ciepłej kawy, każda chwila z moimi dziewczynkami, wspólne czytanie książek, pójście na plac zabaw, wieczorne przytulenie, złapanie za rękę, chwila rozmowy. Zatrzymanie to nie jest dla mnie jakieś wielkie słowo, które powoduje, że ja na trzy dni wyjeżdżam - powiedziała w rozmowie z Eską.
Tancerka dodała, że po zakończeniu "TzG" na pewno pozwoli sobie na dłuższe zatrzymanie się.
Jak zakończymy ten program, oby późno, to wtedy będzie ta chwila, żeby wyjechać i odpocząć. To zatrzymanie będzie dłuższe, większe - podsumowała.
