Autorka takich hitów jak "Królowa łez" czy "Kiedy powiem sobie dość" miała zaledwie kilkanaście lat, gdy musiała zmierzyć się z surową oceną profesjonalisty z wielkiej wytwórni. Agnieszka Chylińska zdradziła, że początki jej kariery nie należały do najłatwiejszych. W jednym z ostatnich wywiadów artystka zdobyła się na szczerość i opowiedziała i przykrej historii, której doświadczyła na własnej skórze. Przyznała, że choć było to dla niej niezwykle trudne zdarzenie, które odcisnęło spore piętno na jej życiu, to wyciągnęła z niego lekcję, która pomaga jej w odpowiednim podejściu do uczestników Mam Talent. Zarówno podczas informowania ich o tym, że przechodzą do kolejnego etapu jak i tych bardziej przykrych momentów, w których musi powiedzieć komuś, że jest na nie.
Agnieszka Chylińska - początki kariery
Przy okazji rozmowy z dziennikarzem serwisu viva.pl zdradziła, jak radzi sobie z trudnymi emocjami, gdy musi wprost powiedzieć komuś, że jego talent jest niewystarczający, by dostać się do kolejnego etapu.
Jeżeli dziś o coś jestem mądrzejsza, to na pewno o to, że jeżeli komuś daję "nie", to już mam to naprawdę przemyślane - wyznała.
Artystka przyznała, że rola jurorki wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, a przy ocenianiu uczestników bierze pod uwagę zarówno talent jak i siłę charakteru.
Nawet jeśli uczestnik jest przezdolny, ale jeszcze nie do końca dojrzał; nie do końca wie, czego chce, to to nie wyjdzie - wyjaśniła swoje podejście.
Przy okazji rozmów o wyłanianiu wielkich talentów powróciła wspomnieniami do czasów, kiedy to ona stawiała pierwsze kroki na scenie. Agnieszka Chylińska opowiedziała o przykrym doświadczeniu, które do tej pory zachowywała jedynie dla siebie.
Ja do tego programu mogę przynieść swoje doświadczenie, mogę przynieść siebie 17-letnią. Wtedy po raz pierwszy przyjechałam do Warszawy z Gdańska i byłam poddawana ocenie w studiu - zaczęła.
To były okrutne czasy, w których musiałam wysiedzieć cały ten czas, w którym wielki szef wytwórni wsłuchiwał się w moje możliwości. I siał różnego rodzaju uwagi jako ta najmądrzejsza głowa. A ja słuchałam na bieżąco tego, co uważa ktoś, kto mnie ocenia. To było strasznie bolesne - wyznała.
Ciężkie chwile sprawiły, że stała się niezwykle empatyczną osobą, która stara się dać szansę każdemu. Jeśli jednak uzna, że ktoś nie posiada wystarczających umiejętności, by przejść do kolejnego etapu, za sprawą swoich doświadczeń, potrafi w komunikatywny i jasny sposób poinformować uczestnika, że powinien podszkolić swoje umiejętności i wrócić za rok.