Serial "Emily w Paryżu" budzi wśród widzów mieszane odczucia, ale jednego nie można twórcom odmówić - rewelacyjnych kostiumów, które przyciągają przed ekrany bardziej, niż miłosne perypetie głównej bohaterki. Odważne, momentami awangardowe kroje, żywe kolory i wyraziste printy - to wszystko sprawia, że Emily z mejsca zyskała miano trendsetterki. Można dywagować na tym, skąd skromna managerka PR wzięła środki na superdrogie kreacje od topowych projektantów. Można, ale po co? Lepiej po prostu czerpać z serialu to, co najlepsze, czyli naukę budowania własnego stylu.
Nie każda ze stylizacji musi nam się podobać. Wręcz przeciwnie - na wiele z nich patrzymy z nieskrywaną konsternacją. Chodzi jednak o zasady i o konsekwencję, z jaką przestrzegają ich serialowi styliści. Zebrałam te, które z pewnością przydadzą ci się w codziennym życiu. Dzięki nim zbudujesz swój własny, unikalny styl!
Miksuj paski i kratę
To nieprawda, że mnogość różnorodnych printów wygląda źle i jest oznaką bezguścia. Jeżeli tak myśleliście, czas odrzucić to przekonanie i postawić na beztroską zabawę wzorami. Emily śmiało łączy kropki, kratę i paski, a co więcej - wygląda w takich zestawieniach fantastycznie. Miksowanie printów wymaga jednak pewnego wyczucia. Żeby nie przesadzić, kieruj się spójnością kolorów - dzięki temu strój będzie doskonale dopasowany, a ty wzbudzisz zachwyt i wyróżnisz się modowym szykiem.
Nie bój się intensywnych kolorów
Tym, co wyróżnia stylizacje tytułowej bohaterki serialu "Emily w Paryżu", są intensywne, odważne barwy. Nasycona czerwień, neonowy róż, głęboka zieleń - Emily nie boi się wyróżniać żywymi kolorami i trzeba przyznać, że robi to świetnie. Inspirując się jej stylem, postaw na monochromatyczne stroje albo miksuj ze sobą kontrastujące barwy. Modny efekt gwarantowany.
Czerp inspirację z filmów i książek
Patrząc na stylizacje Emily, trudno nie odnieść wrażenia, że to wszystko gdzieś już było. Faktycznie, wiele z kostiumów to żywe inspiracje kultowymi postaciami i klasykami kina. Tytułowa bohaterka bardzo często ubierana jest na wzór innej filmowej ikony stylu - Audrey Hepburn. Tworząc stroje Emily, styliści obficie czerpali z takich produkcji, jak "Funny face", "When in Rome" czy "Breakfast at Tiffany's". Trzeba przyznać, że Lily Collins momentami do złudzenia przypomina słynną aktorkę.
Mówiąc o inspiracjach ikonicznymi postaciami, trudno nie wspomnieć o słynnej kreacji wzorowanej na wizerunku Arlekina. Czarno-biały stój Emily z pewnością przejdzie do historii.
Pokochaj retro
To co stare, jest często bardziej modne i wartościowe, niż nowe nabytki prosto ze sklepów. Ubrania i dodatki retro sprawiają, że stylizacja staje się unikalna i zyskuje wyjątkowy charakter. Poszperaj w szafie babci albo w okolicznych lumpeksach - na pewno znajdziesz tam prawdziwe modowe perełki, które wzbogacą twoją garderobę.
Łącz drogie rzeczy z tanimi
Wprawdzie w stylizacjach Emily dominują rzeczy od topowych projektantów, jednak niektóre stylizacje śmiało można uznać za modową hybrydę haute couture z dodatkami z sieciówek. Ten sposób miksowania drogich elementów z tanimi od lat praktykują paryskie it-girls.
Zasady są proste: zainwestuj w ponadczasowe ubrania i akcesoria, jak trencz, jedwabna koszula, skórzane szpilki czy doskonale skrojona mała czarna, a następnie łącz je z plastikową biżuterią, neonową torebką z second handu i kapeluszem vintage. W takim stroju z pewnością nie pozostaniesz niezauważona.