szkoła

i

Autor: Canva

szkoła

40-minutowe lekcje od marca? Jest odpowiedź MEN

2025-03-03 9:20

Słyszeliście już plotki o skróconych lekcjach w szkołach? Jeśli nie, to wyjaśniamy - ziązkowcy chcą 40-minutowych zajęć jako odpowiedź na niskie podwyżki i pensje. Do sprawy odniosło się Ministwerstwo Edukacji Narodowej. Czy rzeczywiście od marca zajęcia będą trwały tylko 40 minut?

Czy lekcje w szkołach powinny trwać krócej? Taką propozycję wysunął Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska (NZZOP), twierdząc, że 5-procentowe podwyżki pensji nauczycieli są niewystarczające i nie nadążają za inflacją. Ich zdaniem, skoro nie można realnie zwiększyć wynagrodzeń, to należy zmniejszyć czas pracy nauczycieli, a konkretnie skrócić lekcje z 45 do 40 minut.

Od 1 stycznia 2025 r. bazowa kwota wynagrodzenia nauczycieli wynosi 5 434,82 zł, co stanowi wzrost o 5% w stosunku do ubiegłego roku. Wzrost ten, według związkowców, jest symboliczny i nie poprawia trudnej sytuacji nauczycieli. Dla porównania, od marca emerytury mają wzrosnąć o 5,5%. W ostatniej dekadzie realna wartość nauczycielskich pensji spadła o 18%.

Zobacz też: Jesienne ferie dla uczniów. MEN chce wprowadzić dodatkową przerwę od nauki

Viki Gabor o polskiej szkole. Stanowczo skomentowała zniesienie prac domowych

Lekcje krótsze o 5 minut - czy to prawda?

Informacja o rzekomym skróceniu lekcji od 1 marca 2025 r. obiegła internet i wywołała falę komentarzy. Zarówno poparcia, jak i krytyki. Wielu internautów uwierzyło, że decyzja została już podjęta, jednak Ministerstwo Edukacji Narodowej szybko zdementowało te doniesienia.

MEN nie miał i nie ma takich planów – poinformował resort, dodając, że zmiana wymagałaby nowelizacji rozporządzenia. Według obecnych przepisów godzina lekcyjna wynosi 45 minut i może być skrócona tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Mimo to, propozycja NZZOP zyskała spore poparcie wśród nauczycieli, którzy w komentarzach pod postem związku opowiadają się za skróceniem lekcji. Ich zdaniem, mogłoby to nie tylko zrekompensować niskie podwyżki, ale również poprawić efektywność nauczania, ponieważ uczniowie mają coraz większe problemy ze skupieniem uwagi przez pełne 45 minut.

Zobacz galerię: Maja Ostaszewska ostro o polskich szkołach. "Dzieci są zadręczone"