Spis treści
- Samochody elektryczne. Jaka przyszłość czeka rynek?
- "Marnowanie pieniędzy na inwestycje w pojazdy elektryczne, które się nie sprzedadzą"
Samochody elektryczne. Jaka przyszłość czeka rynek?
Jak podaje pb.pl za agencją Bloomberga, Akio Toyoda, prezes Toyoty, prawnuk założyciela firmy i kierowca rajdowy, stwierdził niedawno, że "w świecie, gdzie miliard osób żyje bez dostępu do elektryczności, ograniczanie opcji podróżowania przez promowanie kosztownych pojazdów elektrycznych nie jest odpowiednim rozwiązaniem". Jak mówił, decyzja o wyborze samochodu i napędu powinna leżeć po stronie klientów, a nie polityków czy odgórnych regulacji. Jego zdaniem samochody elektryczne nie zdominują rynku, wskazał, że będą stanowić "maksymalnie" 30 proc. całości.
Inne prognozy mówią, że elektryki będą stanowiły zdecydowaną większość nowych samochodów (75 proc. sprzedaży do 2040 roku wg prognoz BloombergNEF).
"Marnowanie pieniędzy na inwestycje w pojazdy elektryczne, które się nie sprzedadzą"
W bardzo podobnym tonie wypowiedział się dla "Automotive News Europe" Tetsuo "Ted" Ogawa, dyrektor generalny odpowiedzialny za sprzedaż Toyoty w USA, którego cytuje autokult.pl. Zapytany, jak firma zamierza dostosować się do amerykańskich regulacji dot. udziału "elektryków" w rynku, stwierdził, że Toyota może zaciągnąć kredyty emisyjne za niespełnienie tych warunków albo kupić prawa do emisji od innych producentów. Jak podkreślił, to tańsza opcja niż "marnowanie" pieniędzy na inwestycje w pojazdy elektryczne, które się nie sprzedadzą.
Toyota to światowy lider rynku motoryzacyjnego, także w Polsce. Model Prius zapoczątkował kilkanaście lat temu erą samochodów hybrydowych (napęd spalinowy i elektryczny). Toyota oprócz hybryd oferuje także samochody spalinowe i zasilane wodorem.
Izera - prototyp polskiego samochodu elektrycznego: