Spis treści
- Rejestracja E7 ZORRO - to BMW Krzysztofa Rutkowskiego
- Krzysztof Rutkowski zaprzecza i wyjaśnia
- Rutkowski: nie przyjmiemy mandatu, pójdziemy do sądu
- Czym jest korytarz życia?
- Jak utworzyć korytarz życia?
- Jaki mandat za jazdę korytarzem życia?
- Nowe BMW serii 7
Rejestracja E7 ZORRO - to BMW Krzysztofa Rutkowskiego
Czwartek rano (5 grudnia), korek na autostradzie A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą. Samochody osobowe i ciężarówki co chwilę ruszają, by po kilku metrach ponownie się zatrzymać. Kierowcy na lewym pasie stoją blisko pasa zieleni, z kolei ci na prawym zajmują częściowo pas awaryjny. Na krótkim nagraniu zamieszczonym na kanale Bandyci Drogowi widać, jak pomiędzy samochodami przejeżdża nowe BMW serii 7, limuzyna ma charakterystyczne kolory i tablice rejestracyjne: E7 ZORRO. Wiadomo, że samochód należy do Krzysztofa Rutkowskiego, właściciela biura detektywistycznego.
Autor materiału sugeruje, że BMW jechało korytarzem życia i doszło do wykroczenia.
Krzysztof Rutkowski zaprzecza i wyjaśnia
- To nie był korytarz życia! - przekonuje Rutkowski w rozmowie z se.pl. - Jechałem jako pasażer, byliśmy w drodze z Łodzi do Warszawy. Spieszyliśmy się na godz. 11 na spotkanie z siostrą zaginionego, uprowadzonego i najprawdopodobniej zamordowanego Sylwestra Suszka, o godz. 13.30 mieliśmy konferencję prasową w hotelu Gromada - wyjaśnia ze szczegółami.
- Była lekka mgła. Nie wiadomo dlaczego powstały korki. Nie było żadnej kolizji, żadnego wypadku, żadnych pojazdów uprzywilejowanych - deklaruje Rutkowski. - Mój kierowca przejechał pomiędzy samochodami około 100 metrów. Nie stwarzał żadnego zagrożenia, nie blokował żadnego pojazdu uprzywilejowanego - podkreśla wielokrotnie, zaznaczając, że "inne pojazdy również tak jechały". - Mamy charakterystyczne rejestracje, stąd to zamieszanie wokół nas - przekonuje.
Rutkowski: nie przyjmiemy mandatu, pójdziemy do sądu
- Zawiadomię łódzkie i warszawskie wydziały ruchu drogowego, wskażemy osobę, która prowadziła pojazd, to zresztą były ratownik medyczny i absolutnie nie jechałby korytarzem życia i nie stwarzałby żadnego zagrożenia blokując pojazdy - dodaje.
Pytany o ewentualne konsekwencje deklaruje: - Nie przyjmiemy mandatu, pójdziemy do sądu, bo nie zrobiliśmy nic złego. - Nie jechaliśmy korytarzem życia, nie jechaliśmy pasem awaryjnym, nie przekroczyliśmy linii ciągłej, nikogo nie zablokowaliśmy. Nie wprowadziliśmy żadnego zagrożenia, widziałem to wszystko - zapewnia.
- Mam prawo jazdy od wielu lat i zero punktów karnych, dbam o mój styl jazdy i o to, żeby nasze pojazdy z charakterystycznymi rejestracjami, które jednym kliknięciem można przypisać do biura "Rutkowski", poruszały się odpowiedzialnie. Zdaję sobie sprawę, że nie możemy narażać firmy i siebie na jakąkolwiek odpowiedzialność za wykroczenia drogowe - podsumowuje Rutkowski.
Czym jest korytarz życia?
Korytarz życia (korytarz ratunkowy) to wolna przestrzeń pozostawiona dla pojazdów ratunkowych poruszających się w zatorze drogowym (korku). Eksperci apelują do kierowców, by nie czekać z utworzeniem korytarza do ostatniej chwili, gdy widzimy już w lusterkach nadjeżdżające służby. Zasady tworzenia korytarza życia precyzują przepisy z 2019 roku (nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Jak utworzyć korytarz życia?
Kierowcy z lewego pasa zjeżdżają do lewej krawędzi, natomiast z prawego zjeżdżają do prawej. Tylko skrajnie lewy pas zjeżdża w lewo, pozostałe pasy, jeśli jest ich więcej, ustawiają się na prawo tak, by pozostawić jeden pas wolny. W ten sposób powstaje korytarz, którym przejadą nawet największe wozy strażackie.
Jaki mandat za jazdę korytarzem życia?
Jak czytamy w ustawie, "kierującemu pojazdem innym niż uprzywilejowany zabrania się korzystania z drogi przejazdu (...)". Kierowca, który porusza się korytarzem życia, musi liczyć się z mandatem w wysokości od 500 zł do 2500 zł oraz 8 punktami karnymi.
Nowe BMW serii 7
Nowe BMW serii 7 weszło na rynku pod koniec 2022 roku (siódma generacja), 45 lat po debiucie serii 7. To ekstrawagancka, ekskluzywna, ale jednocześnie bardzo elegancka i sportowa limuzyna, która szybko stała się symbolem współczesnego luksusu w świecie motoryzacji. Eksperci porównują nową serię 7 do ultraluksusowych modeli Rolls-Royce'a, zwracając przy tym uwagę na wyjątkowe osiągi najmocniejszych wersji silnikowych, a także komfort podróżowania - bardzo dużo miejsca zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów, ekran kinowy czy zaawansowane systemy obsługi. Kto choć raz jechał jednym z modeli Rolls-Royce'a, na pewno zwrócił uwagę na to, jak łagodnie samochód hamuje i przyjemnie "buja", niczym łódź, całym nadwoziem - podobnie wygląda to w nowej serii 7. Podobieństw jest więcej, choćby automatyczny mechanizm drzwi, które można otwierać i zamykać za pomocą dotknięcia fizycznego lub dotykowe przycisku. Podróż staje się niezwykle komfortowa dzięki systemom rozrywki i wspomnianemu wielkiemu ekranowi, który wysuwa się spod sufitu i oferuje dostęp do internetu czy najpopularniejszych platform streamingowych; dużym, bardzo wygodnym fotelom i tylnej kanapie z rozkładanym siedzeniem (opcjonalny pakiet Executive Lounge), a także niezwykłym osiągom czy doskonałemu wygłuszeniu.
Nowe BMW serii 7, zdjęcia: