Bolt rejestruje dźwięk w samochodach
Od końca sierpnia w Krakowie, Lubinie, Olsztynie i Opolu, pasażerowie i kierowcy Bolta mogą rejestrować dźwięk w czasie przejazdu bezpośrednio w aplikacji. Firma przekonuje, że ma to zwiększyć bezpieczeństwo przejazdów i być dowodem w razie zgłoszenia nieprawidłowości.
"Plik z nagraniem jest zaszyfrowany i przechowywany na Twoim urządzeniu do 24 godzin. Użytkownik nie może samodzielnie przesłuchać nagranego pliku. Bolt nie ma dostępu do nagrania do momentu zgłoszenia potencjalnego incydentu. W przypadku składania zawiadomienia do Zespołu Wsparcia, plik z nagraniem należy załączyć do zgłoszenia" - wyjaśnia estońska platforma łącząca pasażerów z licencjonowanymi kierowcami.
Sprawa wywołała wiele emocji i komentarzy. Najwięcej kontrowersji budzą kwestie prawne. Właśnie z tego powodu na rejestrowanie dźwięku czy obrazu nie zdecydował się jeszcze lider rynku, czyli Uber, o czym rozmawialiśmy z rzeczniczką firmy Iwoną Kruk.
Uber analizuje kwestie prawne
Jakub Oworuszko, Eska.pl: Czy dziś Uber w Polsce rejestruje dźwięk i/lub wideo z wnętrza samochodu, którym świadczony jest przewóz?
Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa Uber CEE: Na chwilę obecną ani wideo, ani audio nie są rejestrowane w Polsce w aplikacji Uber. Jest to spowodowane wieloma czynnikami. W szczególności tym, że temat rejestrowania audio oraz wideo budzi zarówno wiele wątpliwości interpretacyjnych jak i pytań dotyczących ingerencji w prywatność, niemniej dyskusja na ten temat jest na pewno potrzebna.
Warto pamiętać o celu, jaki przyświeca wprowadzenie takiego rozwiązania. Chodzi o to, by momencie zgłoszenia incydentu móc ustalić aktualny przebieg wydarzenia. Niezależnie od tego czy nagrywanie stanie się standardem branżowym w Polsce, mamy już teraz wiele narzędzi, które są w tym pomocne. Każda podróż na platformie Uber jest rejestrowana za pomocą GPS - nie tylko trasa, ale także prędkość samochodu czy czas postoju. To bardzo dużo informacji pomocnych przy porównywaniu dwóch wykluczających się wersji. Ewentualne nagranie byłoby dodatkiem - być może przesądzającym w niektórych przypadkach, ale nie niezbędnym.
Czy takie działania są prowadzone w innych krajach?
Tak - w krajach, gdzie przepisy prawne pozwalają na stosowanie tego typu rozwiązań, taka opcja jest dostępna. Pilotażowy program nagrań audio na platformie Uber rozpoczął się w 2019 roku w Ameryce Łacińskiej i Południowej - konkretnie w Meksyku i Brazylii, czyli na dwóch dużych rynkach. Stopniowo nagrania audio były wdrażane w innych krajach oraz niektórych miastach USA. Co ważne tam, gdzie rozwiązanie zostało wdrożone, spotkało się z pozytywnym przyjęciem zarówno przez pasażerów jak i kierowców. W krajach należących do Unii Europejskiej przepisy dotyczące prywatności są dużo bardziej restrykcyjne i nie zawsze jednoznaczne.
Trwa też testowy program rejestrowania video z wykorzystaniem aplikacji - obecnie obejmuje on Cincinnati, Louisville i Nowy Jork w USA, a także Santos i João Pessoa w Brazylii. We Francji jako Uber zainwestowaliśmy 500 tys. dolarów na wyposażenie kierowców w kamery pokładowe rejestrujące zarówno trasę jak i wnętrze samochodu.
Czy Uber chce wprowadzić rejestrację dźwięku lub obrazu w przewozach w Polsce?
Sprawdzamy taką możliwość i przede wszystkim oceniamy, na ile jest to zgodne z obowiązującym prawem. Oprócz legalności takiego rozwiązanie chcemy też być pewni, że jest to coś, czego chcą sami użytkownicy, bowiem to, co dla jednych jest sytuacją wręcz pożądaną, dla innych może być ingerencją w ich prywatność. Dlatego potencjalne rozwiązanie musi uwzględniać zgodę użytkownika.
Czy pasażer mógłby nie zgodzić się na rejestrację dźwięku/obrazu?
Na różnych rynkach inaczej to wygląda. Na niektórych rynkach nie trzeba informować drugiej strony o nagrywaniu, co jest zrozumiałe zwłaszcza w sytuacjach zagrożenia. Na innych, w tym także w krajach UE, obie strony muszą wyrazić zgodę na nagrywanie. Dlatego tak ważna jest odpowiednia ewaluacja prawna, by nie wprowadzić rozwiązania, które nie będzie działać w praktyce.
Gdzie i jak długo byłyby przechowywane zebrane w samochodach dane? Kto miałby do nich dostęp?
Zacznijmy od tego, jak działa ta funkcja na rynkach, na których już jest wprowadzona. Załóżmy, że jestem pasażerką i chcę nagrać kierowcę, który zachowuje się niepoprawnie. Wciskam odpowiedni guzik w aplikacji Uber i w tym momencie aplikacja rejestruje dźwięk za pomocą mikrofonu w smartfonie. Nagranie jest zapisane na urządzeniu użytkownika - w tym przypadku moim telefonie. Aby zachować prywatność osób znajdujących się w pojeździe, nagrana zawartość jest zaszyfrowana i ani pasażerowie, ani kierowcy nie mogą jej odsłuchać. Co więcej - dostępu do niej nie ma także nikt z firmy Uber. Dopiero po zgłoszeniu ewentualnego incydentu ekspert/ ekspertka z zespołu ds. bezpieczeństwa może zapoznać się treścią nagrania. Następnie podejmuje decyzje o udostępnieniu nagrania audio stronie zgłaszającej incydent, ewentualnie podjęciu innych czynności. Bez oficjalnego zgłoszenia incydentu do Ubera, nagranie jest niedostępne dla nikogo.